-
Suhak stepowy, antylopa przypominająca postać Alfa, to relikt z czasów wielkich stepów Eurazji, dziś zagrożony wyginięciem.
-
Kazachstan i Uzbekistan zawarły porozumienie w sprawie relokacji 500 suhaków, by wesprzeć ich populację nad Jeziorem Aralskim.
-
Kazachstan mierzy się z nadmiarem suhaków i planuje ich przesiedlenie do Uzbekistanu, gdzie gatunek niemal wymarł.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
-
W niektórych miejscach suhaki już wymarły
-
Kazachstan zamierza się pozbyć swoich suhaków
Ogromne stada ciągnące się aż po horyzont. Tak wielkie, że ich przejście przez równinę zajmuje wiele godzin. To są widoki, które kojarzą się nam raczej z preriami Ameryki Północnej i stadami bizonów.
Przed setkami czy tysiącami lat jednak podobne sceny miały miejsce tam, skąd Indianie się wywodzą – na stepach Eurazji. Migrowały tamtędy liczące setki tysięcy, nawet miliony sztuk stada suhaków stepowych.
To antylopy zwane także sajgami i przystosowane do życia na stepach. Były to niegdyś jedne z najliczniejszych zwierząt azjatyckich równin, rozciągających się od Chin aż po wschodnią Europę. Do czasów rozbiorów były jedyną współczesną antylopą żyjącą na terytoriach Rzeczpospolitej – na jej kresach i Dzikich Polach.
Zachodnią granicę zasięgu stanowił w ich wypadku Bug. Suhaki stanowiły latami podstawę wyżywienia i polowań wielu ludów azjatyckich, w tym Tatarów i innych koczowników, którzy podążali za nimi tak, jak Indianie za bizonami. Suhaki to relikt epoki lodowcowej. Żyły jeszcze z mamutami i przeżyły je, dotrwały do dzisiaj, po czym okazało się, że grozi im wymarcie. Na przełomie XIX i XX w. suhaki znalazły się na krawędzi.
W niektórych miejscach suhaki już wymarły
Są natomiast azjatyckie państwa, które suhaków mają znacznie więcej i należy do nich Kazachstan – kraj wybitnie stepowy, z warunkami idealnymi dla tych kopytnych. Z kolei sąsiedni Uzbekistan to miejsce, gdzie antylopy niemal wymarły.
Uzbekistan ma słabsze warunki dla sajg niż większy sąsiad. Mniej tam stepów, więcej pustyń. Dobre miejsca do bytowania suhaków znajdują się nad Jeziorem Aralskim, ale na skutek łupieżczej gospodarki wodami rzeki Amu-daria i Syr-daria ono wysycha. Suhaki zatem zniknęły i stamtąd. Zostało ich mniej niż 500.
Teraz jednak kazachskie media poinformowały o porozumieniu zawartym między Kazachstanem i Uzbekistanem w sprawie przesiedlenia części suhaków. To 500 zwierząt, które z kazachskich stepów mają trafić nad Jezioro Aralskie w Uzbekistanie.
„We współpracy z ministerstwem ekologii Kazachstanu planujemy relokację 500 suhaków do Uzbekistanu. Nasi eksperci zbadają ich adaptację do lokalnego środowiska. To ważny krok w kierunku ochrony tego rzadkiego gatunku” – mówi uzbecki minister ekologii, ochrony środowiska i zmiany klimatu Aziz Abduchakimow.

Kazachstan zamierza się pozbyć swoich suhaków
To zwierzęta, które w Kazachstanie musiałyby zostać prawdopodobnie zastrzelone. O ile bowiem niektóre państwa Azji walczą o to, by suhaki u nich przetrwały czy w ogóle wróciły, o tyle Kazachstan mierzy się z ich nadmiarem.
Oblicza się, że liczba tych antylop w ostatniej dekadzie wzrosła 60-krotnie. W 2023 r. pod wpływem protestów rolników kazachskie władze rozpoczęły ich odławianie, ale z kolei apele ekologów sprawiły, że zostały one przerwane na rok. Teraz wracają. Relokacja do Uzbekistanu ma pomóc.
Suhaki to zwierzęta, które dostosowały się do życia w surowym klimacie serca Azji, gdzie zdarzają się bardzo upalne lata, ale i mroźne zimy z temperaturami spadającymi daleko poniżej zera.
Patentem suhaków na mrozy czy susze jest nie tylko masowa migracja, z którą przy obecnej gospodarce ludzi zwierzęta mają problem, ale także budowa ich nosa. Jest on szeroki, przypomina małą trąbę. To tzw. haustellum, które latem oczyszcza powietrze z pyłu i kurzu, a zimą je ogrzewa.