Gdyby sięgnąć pamięcią, właściwie od początku XXI wieku polska siatkówka kroczy od sukcesu do sukcesu, spoglądając na międzynarodowe rozgrywki. Rozpoczęło się jeszcze za czasów nieodżałowanego trenera Andrzeja Niemczyka, z podwójnym złotem mistrzostw Europy (2003 i 2005) w wykonaniu siatkarek. A następnie do pań dołączyli panowie, zdobywając wicemistrzostwo świata (2006) po wielu latach posuchy.
Podwójne złoto dla siatkarskiej Polski. Reprezentacje górą podczas EEVZA
Seniorskie sukcesy przełożyły się również na szkolenie oraz młodzieżowe, coraz pewniejsze występy naszych reprezentacji. Taki stan trwa tak właściwie do teraz. Najświeższy przykład? Dwa złote medale w turniejach EEVZA, czyli Mistrzostwach Europy Wschodniej. To przepustka do gry w głównym czempionacie Starego Kontynentu.
Kadry U-18 poradziły sobie, chłopcy podczas turnieju na Łotwie, natomiast dziewczęta w trakcie zmagań w Gruzji. W najlepszej drużynie EEVZA dziewcząt znalazły się aż cztery reprezentantki Polski: Oliwia Jamrożek (najlepsza libero), Klaudia Bladocha (najlepsza środkowa), Helena Karsznia (najlepsza rozgrywająca) i Aleksandra Wika (najlepsza przyjmująca). W ręce Aleksandry Wiki trafiła także nagroda MVP turnieju. Zespół prowadzony jest przez trenerkę Joannę Staniuchę-Szczurek.
Oba młodzieżowe zespoły w finale ograły Ukrainę, w obu przypadkach po 3:0. Polskie reprezentacje nie zaznały zresztą żadnej porażki w swoich turniejach. Ciekawostką jest natomiast fakt, że w drużynie chłopców wystąpił… syn Mariusza Wlazłego, Arkadiusz. Oczywiście legendarnego taty nie mogło zabraknąć podczas tak ważnego momentu dla syna, dodatkowo, okraszonego sukcesem przez młodego przyjmującego.
„Piękna historia po dwóch latach czekania na imprezę międzynarodową. Dziękuję bardzo całej drużynie za te niezwykle udane mistrzostwa Europy EEVZA. To nasz wspólny sukces” – napisał w mediach społecznościowych Arkadiusz Wlazły.
Złota drużyna podczas EEVZA chłopców prowadzona była przez trenera Jacka Nawrockiego.













