W tej sprawie łączy się to, co na pierwszy rzut oka nie może mieć ze sobą nic wspólnego: Nowe torowisko, nielegalna migracja i ponad 25 milionów złotych. Centrum Unijnych Projektów Transportowych podległe ministrowi infrastruktury wysłało do władz Szczecina pismo, w którym domaga się odniesienia do czerwcowej uchwały Rady Miasta. Lokalni politycy zagłosowali wówczas za dokumentem, w którym wyrażono sprzeciw „wobec powstaniu nowych centrów integracji dla cudzoziemców oraz przymusowej relokacji nielegalnych migrantów na terenie miasta Szczecin”. Od odpowiedzi będzie zależeć los dotacji, które miały zostać przeznaczone na przebudowę ulic Szafera i Sosabowskiego.
Szczecin straci miliony złotych? Może dojść do rozwiązania umowy
Według ustaleń szczecińskiej „Gazety Wyborczej” wiceprezes CUPT Sylwia Cieślak-Wilk stwierdziła w piśmie do władz miasta, że projekt przebudowy ulic „realizowany powinien być zgodnie z zasadami równościowymi oraz zachowaniem obowiązku niedyskryminacji i poszanowania praw podstawowych”.
Cieślak-Wilk – według „GW” – opisała, że spełnianie kryteriów równościowych to jedna z zasad przyznawania środków unijnych i pyta jak ma się do tego uchwała Rady Miasta. Dodaje, że w przypadku „istotnych naruszeń” może dojść do rozwiązania umowy. CUPT to instytucja pośrednicząca, która „może rozwiązać umowę ze skutkiem natychmiastowym”, jeśli beneficjent funduszy unijnych naruszy jej warunki.
Dokument z CUPT-u trafił do wiceprezydenta Szczecina odpowiedzialnego za inwestycje, Michała Przepiery.
– Odpowiedź wysłałem niemal natychmiast i to była odpowiedź całościowa, uwzględniająca polityczny kontekst tej uchwały. Jesteśmy w stałym kontakcie z CUPT-em, a oni z Komisją Europejską i ta sprawa jest wyjaśniana: Na ile uchwała z inicjatywy radnych – podkreślam radnych, a nie prezydenta czy w jakikolwiek sposób Urzędu Miasta – ma znamiona takie, jakie pojawiają się w przypuszczeniach – mówi w rozmowie z Interią prezydent Przepiera.
– Nie zakładamy, abyśmy mieli nie dostać dotacji, ale już doszło do sytuacji, w której musimy tłumaczyć rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu. Za uchwałą głosowali przecież radni miasta Szczecin, a nie Urząd Miasta, więc to ich trzeba prosić o wyjaśnienia albo rozwianie wątpliwości – dodaje rzecznik prezydenta Szczecina, Łukasz Kolasa.
Spór o uchwałę ze Szczecina. Co zawierała?
Ostateczny kształt uchwały o którą pyta Centrum Unijnych Projektów Transportowych – czyli instytucja zarządzająca unijnymi funduszami przeznaczanymi na inwestycje w infrastrukturę drogową i miejską – przegłosowali radni Koalicji Obywatelskiej, którzy w Radzie Miasta mają większość. Ich inicjatywa była odpowiedzią na dwa poprzednie projekty uchwał: obywatelską i autorstwa opozycyjnego w radzie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Obie nie zyskały poparcia.
Główne zdanie uchwał PiS-u i KO było prawie takie same, nieco inne było rozwinięcie, a najbardziej projekty poróżniło stanowisko, które radni klubu mającego większość dodali do dokumentu.
W kwietniowej, zgłoszonej przez Prawo i Sprawiedliwość były fragmenty m.in. o tym, że „polityka relokacji nielegalnych migrantów (…) może stwarzać realne zagrożenia dla bezpieczeństwa obywateli, ładu społecznego oraz lokalnej tożsamości kulturowej” oraz o tym, że „Szczecin nie powinien być miejscem wdrażania tego typu eksperymentów społecznych”.
Radni koalicji pisali w nieco łagodniejszym tonie, ale także o „eksperymencie migracyjnym” i „narzucaniu rozwiązań, które zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców, destabilizują porządek społeczny i są wprowadzane bez zgody lokalnych wspólnot”. Dodali też fragment przypominający tzw. aferę wizową za czasów PiS-u, wyjaśniający rolę Centrum Integracji Cudzoziemców i wspierający obecny rząd w walce z nielegalną migracją. W uzasadnieniu pisali o „konieczności wyjaśnienia faktów dotyczących nielegalnej imigracji”.
Szczecin straci dotacje? Radni odpowiadają instytucji
„Za” 17 czerwca głosował radny Przemysław Słowik z Zielonych będący w klubie KO. – Czekamy na szczegóły co do zakresu w jakim są wątpliwości i czy są zasadne. Uchwała jest zgodna z polityką rządu i odnosi się do procederu nielegalnej imigracji wykorzystywanej w działaniach hybrydowych prowadzonych z terenu Białorusi – mówi w rozmowie z Interią Słowik. Jego zdaniem inicjatywa CUPT-u może być „efektem histerii wokół migracji wywołanej przez PiS i Konfederację”.
Krzysztof Romianowski to szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta. W głosowaniu nad ostatecznym kształtem uchwały – tej autorstwa KO – nie brał udziału, ale to on w imieniu klubu składał pierwszą uchwałę sprzeciwiającą się centrum integracji cudzoziemców i relokacji nielegalnych imigrantów.
– Jestem zaskoczony decyzją CUPT-u. To bardzo mocne i nielogiczne ingerowanie w niezależność samorządu. Jeśli karze się samorządy za to, że nie chcą nielegalnych migrantów, to dokąd zmierzamy? – mówi w rozmowie z Interią Romianowski.
Słowik zapowiada, że jeśli „niezbędna” będzie zmiana uchwały to Rada Miasta „pochyli się nad tematem”. Rozmowy o nowej uchwale sugeruje też wiceprezydent Przepiera. Na pytanie, czy wyobraża sobie, że Szczecin straci ponad 25 milionów złotych, odpowiada, że jest umiarkowanym optymistą.
– Ale wolałbym, po prostu z perspektywy trybu swojej pracy, już nawet nie jako człowiek ani samorządowiec – aby takich uchwał nie było – dodaje wiceprezydent odpowiedzialny w Szczecinie za inwestycje. Przepiera w Interii zapowiada, że „nie dopuści aby Szczecin stracił jakąkolwiek złotówkę lub euro”.
Dotacje na torowisko. Płatność tuż tuż
Projekt nowego torowiska towarzyszył budowie drogi na ulicy Sosabowskiego pozwalającej wyprowadzić duży ruch z dwóch szczecińskich osiedli: Pogodna oraz Zawadzkiego i poprowadzić go nową, szeroką i wygodną arterią. Koszt wyniósł ponad 100 milionów złotych, a niemal 1/4 to unijne dofinansowanie, o które teraz pyta Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Najprawdopodobniej powiązanie przez instytucję akurat tej inwestycji z uchwałą to zbieg okoliczności i czasu.
– Jesteśmy w procesie uzyskiwania dotacji. Została podpisana umowa i jesteśmy przed procesami związanymi z płatnością, więc CUPT przy okazji zgłosił wątpliwości i wziął na tapet uchwałę – wyjaśnia Łukasz Kolasa z Urzędu Miasta.
Wysłaliśmy do Centrum pytania, m.in. o to jakie kryteria Szczecin musi spełnić, aby nie stracić milionów złotych. Czekamy na odpowiedź.