Na zaproszenie Karola Nawrockiego w czwartkowe popołudnie zjawili się w Belwederze liderzy państw regionu Morza Bałtyckiego. Zaproszenie do Polski przyjęli prezydenci: Litwy – Gitanas Nauseda, Estonii – Alar Karis oraz Łotwy – Edgars Rinkevičs. Do Warszawy przybyła również premier Danii Mette Frederiksen, a uczestnicy szczytu połączą się zdalnie z liderem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Otoczenie polskiej głowy państwa wskazywało, iż „jasnym jest, że tematyka związana z sytuacją na froncie ukraińsko-rosyjskim, sytuacja polityczna wokół negocjacji dotyczących rozwiązań pokojowych czy zawieszenia broni na Ukrainie będzie jednym z ważniejszych przedmiotów rozmowy”.
– Nic o Ukrainie bez Ukrainy, chcemy więc poznać także i perspektywę ukraińską na aktualną sytuację – tłumaczył Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Zagranicznej.
Szczyt państw Morza Bałtyckiego. Nawrocki konsultuje się przed rozmową z Trumpem
Jak dodał minister, czwartkowe rozmowy w Belwederze są elementem przygotowań do przyszłotygodniowej wizyty Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotka się z prezydentem Donaldem Trumpem. Zaznaczył, że Pałac Prezydencki chce „zebrać głosy” z państw naszego regionu.
Konsultacje w Belwederze mają być pierwszym takim dużym wydarzeniem, którego gospodarzem będzie właśnie Nawrocki. – Prezydent za parę dni jedzie do Waszyngtonu i chce być głosem regionu, ale też chce się najpierw wsłuchać w ten region, tak aby móc – jako jego lider – jechać z pewnym ustalonym stanowiskiem w sprawie Rosji – wskazywał Przydacz.
W piątek natomiast – również w ramach tych konsultacji – Nawrocki porozmawia telefonicznie z prezydent Mołdawii Maią Sandu, a dzień później – sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte.
Artykuł jest aktualizowany.