W skrócie
-
Donald Tusk zapewnił, że Polska nie wyśle żołnierzy do Ukrainy nawet po zakończeniu wojny.
-
Polska odpowiada za wsparcie logistyczne dla Ukrainy i ta rola jest szeroko akceptowana.
-
Na szczycie w Paryżu omawiano gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i działania Europy.
-
Premier wskazał na powszechne rozczarowanie brakiem efektów negocjacji z Rosją.
Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami podczas lotu powrotnego ze szczytu w Paryżu. – Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób te gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy mogą stać się materialne. Jestem pod dużym wrażeniem determinacji i dobrej współpracy na poziomie europejskim – powiedział Donald Tusk
– Optymistyczne jest to, co Europa sobą reprezentuje w tej chwili. Zdecydowanie mniej optymistycznie oceniamy zachowania Rosji – podkreślił lider Koalicji Obywatelskiej.
Misja stabilizacyjna w Ukrainie. Tusk: Nie wyślemy polskich żołnierzy
W trakcie rozmowy z dziennikarzami szef polskiego rządu zapewnił, że nawet po zakończeniu wojny nie wyślemy do Ukrainy swoich żołnierzy.
– Polska nie przewiduje wysyłania żołnierzy. (…) Natomiast my jesteśmy odpowiedzialni za logistykę – wyjaśnił Tusk. – To jest zadanie wyjątkowej wagi. Wszyscy akceptują tę formę obecności Polski w pomocy dla Ukrainy – podkreślił.
Szczyt w Paryżu. Donald Tusk: Wszyscy są rozczarowani brakiem efektów
Spotkanie tzw. koalicji chętnych w Paryżu miało dwie części. W drugiej doszło do łączenia z prezydentem USA Donaldem Trupem. Republikaninowi towarzyszył Steve Witkoff, specjalny wysłannik ds. Rosji.
– Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób można by było skłonić Putina do podjęcia rozmów – tłumaczył premier. – Nikt nie ukrywał: mimo wysiłków wszyscy są rozczarowani brakiem efektów – relacjonował Donald Tusk, wskazując na spotkanie Trumpa z Putinem na Alasce oraz szczyt w Waszyngtonie.
– Europa jest gotowa. Prezydent Trump jest raczej gotów czekać i dawać czas Putinowi i Rosji, a Rosja gra na zwłokę i nastawiona jest na fałszywą grę, na razie bez żadnej realnej nadziei, że dojdzie do rychłego spotkania między prezydentami Putinem i Zełenskim – poinformował premier.
Donald Tusk po spotkaniu „koalicji chętnych”. „Są konkrety”
Donald Tusk nie chciał zdradzić szczegółów czwartkowego szczytu w Paryżu. Jak podkreślił, „jest zobowiązany do dyskrecji”. – Konkrety są. Jeśli chodzi o gwarancje bezpieczeństwa, które mają dostarczyć państwa europejskie, to są bardzo konkretne rzeczy. (…) Bardzo wszyscy chcieli, żeby zwłaszcza Amerykanie zobaczyli, że jak Europa się do czegoś zobowiązuje, to dostarcza – przekazał.
– Będziemy rozmawiali o utworzeniu bezpiecznego nieba nad Ukrainą. Będziemy bardzo tutaj ostrożni. Zapowiedziałem naszym partnerom, że Polska jest bardzo zainteresowana, żeby niebo było bezpieczne, ale to musi być także związane z gwarancjami bezpieczeństwa, jeśli chodzi o Polskę. My nie możemy obniżyć poziomu własnego bezpieczeństwa – zaznaczył premier.