W ostatnich dniach w mediach poruszano temat wynagrodzeń urzędników państwowych. Kontrowersje wzbudziło rzekome ukrywanie zarobków przez kancelarię prezydenta Karola Nawrockiego. W odpowiedzi opublikowano oświadczenie kancelarii, w którym podkreślono, że w 2026 roku wyda mniej pieniędzy niż kancelaria premiera czy Sejmu.
Cenckiewicz upublicznił zarobki. Przelew na trochę poniżej 10 tys. zł
W mediach społecznościowych do tematu odniósł się Sławomir Cenckiewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Polityk w poście na X umieścił zrzut ekranu z wrześniowym przelewem. „Jak się zwiększy lub zmniejszy to dam znać!” – dodał.
Pod koniec ubiegłego miesiąca na konto Sławomira Cenckiewicza trafiło 9 856,75 zł.
Post skomentował Jarosław Wolski słowami: „To są absurdalnie niskie zarobki w relacji do odpowiedzialności”. Nie był jedynym, który zwrócił uwagę na wysokość wynagrodzenia Cenckiewicza w stosunku do pełnionej przez niego funkcji.
Eksperci o wynagrodzenia urzędników
„Urzędników powinno być mniej, ale powinni lepiej zarabiać. Przelewy w okolicach 10 tysięcy zł dla szefa BBN czy MSZ to obraza naszego państwa” – dodał Sławomir Mentzen z Konfederacji.
Wynagrodzenia urzędników skomentował Adam Eberhardt, politolog i ekspert ds. wschodnioeuropejskich.
„Powinny zostać ponadpartyjnym porozumieniem znacznie podwyższone z dwuletnim vacatio legis – wejście w życie po kolejnych wyborach, żeby uniknąć zarzutu działania w doraźnym interesie własnym” – napisał.
O finanse zapytano również sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz. W programie Polsatu „Punkt Widzenia Szubartowicza” powiedział, że współpracownicy rządzących powinni być dobrze wynagradzani.
– Jeżeli chcemy aby państwo polskie funkcjonowało dobrze, to musi godnie wyposażać urzędników i tych niższego szczebla i tych wyższego szczebla. Ale muszą to rzeczywiście być jakościowi urzędnicy – skomentował.