Gatunek o „rdzawych licach” (jego naukowa nazwa to szpak rdzawolicy) ma stosunkowo ograniczony zasięg. Wyprowadza lęgi głównie w centralnej i północnej części Honsiu w Japonii, choć rozmnaża się również na południowym Sachalinie (wyspa w Rosji) i południowych Wyspach Kurylskich pomiędzy japońską wyspą Hokkaido i półwyspem Kamczatka. Zimą migruje na Filipiny i północne Borneo.
Kasztanowe policzki szpaka
Szpak rdzawolicy otrzymał w Japonii nazwę „Komukudori”, co oznacza „małego szarego szpaka”. Jest nieco mniejszy od innych przedstawicieli rodziny szpakowatych, np. szpaka białolicego (Sturnornis albofrontatus) różni się też zdecydowanie barwami upierzenia.
Na Honsiu szpaki o lśniących skrzydłach i brązowych policzkach występują głównie na terenach górzystych. Na Hokkaido i wysokogórskich obszarach Nagano rozmnażają się również na terenach nizinnych. Gniazdują w dziuplach drzew i często wykorzystują w tym celu stare gniazda dzięciołów, korzystają też ze szpar w domach i budek lęgowych.
Ale według ornitologów przylatujące na rozród ptaki nie są w tak korzystnej sytuacji jak rezydenci (szpaki białolice), którzy jako pierwsi zajmują gniazda i w walce o dogodne miejsce wygrywają także dzięki swoim większym rozmiarom.
Niezwykły ptak wędrowny zachwyca cesarską rodzinę
Sezon rozrodczy szpaka rdzawolicego trwa od maja do lipca. Teraz ptaki zakładają gniazda. Pary współpracują przy ich budowie, a potem przy wychowywaniu młodych. Samiec znosi listki i gałązki i chce w ten sposób przypodobać się samicy – zauważa księżna Takamado.
Po ukończeniu budowy gniazda samice składają jedno jajo dziennie, zazwyczaj składa w sumie pięć pięknych, niebieskich jaj. Po około dwóch tygodniach od wyklucia młode opuszczają gniazdo.
Zachwytu nad szpakiem rdzawolicym nie kryje nawet księżna Takamado, która w 2004 r. została honorową prezeską organizacji ornitologicznej BirdLife International. Japońska arystokratka opublikowała na łamach strony organizacji sporo aktualnych zdjęć szpaków. Fotografie zostały zrobione w Ogrodzie Botanicznym Lasu Togakushi i dorzeczu rzeki Chikuma w prefekturze Nagano.
„Jeśli kiedykolwiek uda mi się uchwycić zdjęcia tego gatunku na tle kwiatów wiśni lub jedzącego owoce, z przyjemnością podzielę się nimi z wami wszystkimi” – napisała księżna.
