„W nawiązaniu do kolejnych medialnych doniesień o podżeganiu pana marszałka Szymona Hołowni do uniemożliwienia zaprzysiężenia prezydenta elektra Karola Nawrockiego, a przez to zmiany ustroju państwa i zamachu stanu, informuję, że w imieniu pokrzywdzonej KRS złożyłem do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wniosek dowodowy o przesłuchanie pana marszałka w charakterze świadka” – napisał w piątek na platformie X mecenas Bartosz Lewandowski z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
Dodał, że „wniosek został złożony w toku prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie śledztwa dotyczącego czynu z art. 127 KK zainicjowanego przez prok. Michała Ostrowskiego, który został zawieszony przez poprzedniego Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w lutym”.
Lewandowski wyjaśnił dalej, że w przypadku uwzględniania wniosku dowodowego, Szymon Hołownia „będzie musiał ujawnić nazwiska osób, które podżegały go do niedopełnienia obowiązków i uniemożliwienia zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego, a także przedstawić okoliczności takich czynów”.
Szymon Hołownia o zamachu stanu. Jest wniosek do prokuratury
„Podżeganie do popełnienia czynu zabronionego jest przestępstwem samoistnym i nie ma znaczenia czy nakłaniany dopuścił się przekroczenia prawa czy nie” – ocenił mecenas.
Lewandowski dodał, że „wiedza ujawniona przez pana marszałka ma bardzo istotne znaczenie dla toczącego się śledztwa”. „Mam nadzieję, że prokurator uwzględni wniosek i niezwłocznie wyznaczy termin czynności w tej sprawie” – skwitował.
Wpis Lewandowskiego jest reakcją na wypowiedź marszałka Sejmu Szymona Hołowni w „Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News. Pytany o różnego rodzaju sugestie, które padały w jego kierunku po zwycięstwie Karola Nawrockiego, odpowiedział, że „proponowano mu zamach stanu”.
– Wielokrotnie proponowano mi, sugerowano, rozpytywano mnie czy jestem gotowy przeprowadzić zamach stanu, bo do tego się to sprowadza – skomentował Hołownia.
„Zamachu stanu ze mną się nie zrobi”. Burza po słowach marszałka Sejmu
Zapytany o konkretne nazwiska stwierdził, że „przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać”.
– Zamachu stanu ze mną się nie zrobi. Nie głosowałem na Karola Nawrockiego, to nie był mój kandydat, natomiast jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wolę większości wyborców, odebrać przysięgę od prezydenta, zapewnić ciągłość zwierzchnictwa sił zbrojnych, władzy w Polsce i rozmawiać z prezydentem, z którym mamy rozbieżne poglądy na bardzo wiele spraw – podkreślił.
Hołownia zaznaczył, że on sam nazywa to zamachem stanu, choć „to oczywiście nie wypełnia kryteriów prawdopodobnie prawnych zamachu stanu”. – Ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: no nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę – kontynuował marszałek Sejmu.
Wrze po słowach marszałka. „Ich cel jest jeden”
Na te słowa błyskawicznie zareagowali politycy z różnych partii.
„Chcą zamydlić oczy wyssanymi z palca zarzutami, a jednocześnie planowali zamach stanu, o czym głośno mówi Marszałek Hołownia. Tu nie chodzi o to, by Trybunał Stanu wymierzył sprawiedliwość” – napisał były premier Mateusz Morawiecki w reakcji na słowa Hołowni.
„Ich cel jest jeden – sparaliżować KRRiT i uniemożliwić złożenie apelacji od decyzji przeciwko Republika TV i wPolscepl. Walka o Macieja Świrskiego to dziś walka o to, czy w Polsce będzie wolność słowa i wolne media” – dodał.
Do słów marszałka Sejmu odniosła się również posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
„To jest bardzo poważna sprawa. Jeżeli posiada pan wiedzę o czynionych przygotowaniach do zamachu stanu na konstytucyjny porządek Państwa Polskiego, to pańskim obowiązkiem, zarówno jako obywatela, ale tym bardziej jako organu, jest złożenie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia tego czynu karalnego” – napisała.
„Jeżeli Pan tego nie zrobi, oznaczać to będzie, że albo jest to tylko zagalopowana szarża retoryczna, albo jest to swoisty szantaż i zawoalowana groźba” – dodała.