„Więc chcecie mi powiedzieć, że darcie się ’a wy przez osiem lat’ z jednej strony, i ’a wy, niemiecka koalicjo’, z drugiej, od czego czasu robi się mniej, a pieniędzy w portfelach i spokoju w sercach na pewno nie robi się więcej – jest OK? A rozmowa z przywódcami dwóch śmiertelnie skłóconych Polsk, tak by sprawdzić, co i jak można dla wspomnianej Polski zrobić – to zdrada, hańba, i to OK nie jest?” – zaczął swój długi wpis na Facebooku Hołownia.
Lider Polski 2050 podkreślił, że z „polaryzacja, która ma właśnie przedśmiertne drgawki” nie jest lekarstwem, ale „rakiem naszej polityki”.
„A ja polityce oddałem pięć lat swojego życia, zdrowia i rodziny nie po to, by mówić Wam tylko rzeczy, które chcecie usłyszeć i za które dostanę lajeczki. Ale również i te, które, zwłaszcza w ciężkich, niepewnych czasach, powiedzieć po prostu trzeba” – stwierdził były dziennikarz.
Szymon Hołownia: Nie planuję koalicji z PiS
Następnie Hołownia wyjaśnił, dlaczego jest częścią Koalicji 15 października.
„Chcę jej zdynamizowania, restartu nadziei, którą przyniosła dwa lata temu” – przyznał, jednocześnie podkreślając, że nie planuje koalicji z PiS, „który wciąż jest – czego zrozumieć nie mogę – dumny z rzeczy, które robił źle”.
„Ale wyjaśniam i uprzedzam: tak, jak rozmawiam z najważniejszymi politykami rządzącej koalicji (…), tak zamierzam też spotykać się i rozmawiać z liderami opozycji. Także poza moim gabinetem, gdy tak akurat układa się dzień pracy. Choć przyznaję: następnym razem lokalizacje tych spotkań będę wybierał mądrzej” – zapowiedział marszałek Sejmu.
Marszałek Sejmu o spotkaniu z Bielanem. „Nie zapisywałem się do sekty”
Według Hołowni rozmowa z opozycją jest istotna zwłaszcza obecnie, „gdy ustalać trzeba, czy – przy wszystkich oczywistych różnicach – są punkty styczne”. „Jakie są możliwości współpracy z opozycją, w tym nowym prezydentem, w kluczowych dla Polski kwestiach, takich jak wojsko, Ukraina, relacje z USA” – zaznaczył.
„Zaganianie mnie do 'demokratycznego’ kojca, obelgi które wylewają na mnie koalicjanci i ich fanbaza, nie robią na mnie wrażenia. Współtworząc K15X, i współdecydując o tym, że to Donald Tusk będzie premierem, nie zapisywałem się do sekty, w której kontakt z kimś z zewnątrz, oznacza zaciągnięcie rytualnej nieczystości” – stwierdził w poście.
„Powtarzam więc: tak, jak rozmawiam z Tuskiem, Kosiniakiem-Kamyszem i Czarzastym, tak rozmawiałem i będę rozmawiał z Dudą, Nawrockim, Kaczyńskim, Błaszczakiem. Tak robię, i tak będę robił. Być może jestem w tej chwili (oby nie na zawsze) jedynym politykiem w popękanej Polsce, który jest w stanie to robić. I tym bardziej jestem przekonany, że trzeba” – podsumował Hołownia.
Polityczna przyszłość Hołowni. „W listopadzie zostawię Sejm”
Następnie polityk odniósł się do swojej funkcji marszałka Sejmu. „Ja mogę już dziś powiedzieć, że w listopadzie zostawię Sejm, w którym rządzi koalicja, ale naprawdę wygrała cała Polska” – stwierdził polityk, wymieniając następnie swoje osiągnięcia na obecnym stanowisku.
Przypomnijmy: w piątek Radio ZET i „Newsweek” podały, że Hołownia odwiedził w prywatnym mieszkaniu jednego z najważniejszych europosłów Prawa i Sprawiedliwości – Adama Bielana. Do spotkania doszło w czwartek przed północą na warszawskim Białym Kamieniu. Potem do mieszkania Bielana – jak ustalili fotoreporterzy „Faktu” – przyjechał między innymi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Tajemnicze spotkanie Hołowni z politykami PiS. Fala spekulacji, znamy kulisy
- Donald Tusk reaguje po tajemniczym spotkaniu Szymona Hołowni z PiS