– Zostały przygotowane dwa projekty uchwał w związku z wypowiedzią pana Grzegorza Brauna, dotyczącą negowania przez niego istnienia komór gazowych w obozie Auschwitz- Birkenau – poinformował Szymon Hołownia podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Marszałek uściślił, że jeden ze wspomnianych projektów został zaproponowany przez pochodzącą z Oświęcimia wicemarszałek Dorotę Niedzielę. – To sprawa dla niej bliska – wskazał Hołownia.
Projekty uchwał w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna
– Drugi projekt poselski przygotowuje klub Lewicy. Te projekty spotkają się w komisji kultury i ta komisja podejmie decyzję o tym, co dalej z tym robimy – przekazał lider Polski 2050.
Hołownia przypomniał też o innym incydencie z udziałem Grzegorza Brauna, dotyczącym zgaszenia przez posła przy pomocy gaśnicy świec hanukowych podczas obchodów święta w Sejmie.
– Tu wciąż pytanie powracające z mojej strony do prokuratury, kiedy zobaczymy akt oskarżenia wobec pana posła Grzegorza Brauna za to, co zrobił dokładnie na tej galerii już ponad półtora roku temu, za co uchyliliśmy mu skutecznie immunitet – wskazywał marszałek.
Przewodniczący Polski 2050 poinformował też, że wpłynął do niego wniosek w sprawie uchylenia immunitetu innemu członkowi Konfederacji Korony Polskiej, Romanowi Fritzowi. Jak wyjaśnił, chodzi o „kradzież flagi Unii Europejskiej z gmachu Ministerstwa Przemysłu w czasie jednego z happeningów urządzanych przez jego ugrupowanie”.
Hołownia powiadomił, że wniosek został skierowany do komisji regulaminowej. Dodał też, że jego zdanie w tej sprawie jest „jasne”.
Hołownia chce możliwości badania posłów alkomatem
Lider Polski 2050 poinformował też, że przygotował projekt dotyczący możliwości zlecenia przez marszałka prowadzącego badania posłów alkomatem. Wskazał, że zamierza go poddać dyskusji na posiedzeniu prezydium Sejmu, a następnie zgłosić.
– Wiem, że głosy na ten temat były bardzo różne, że to bardzo sensytywna sprawa, nietykalność poselska, nie możemy przesadzać, może się to stać narzędziem walki politycznej, ale ja mam wrażenie jednak, że prezydium Sejmu i marszałkowie starali się, niezależnie od konstelacji politycznej, nawet jeżeli byli bardzo ostrzy w stosunku do opozycji, nie przekraczać pewnych granic – mówił Hołownia.
Marszałek wskazał, że w czasie jego kadencji kilkukrotnie dochodziło do sytuacji, gdy posłowie podejrzewani o bycie pod wpływem alkoholu, znajdowali się na sali plenarnej. Stwierdził, że w takich przypadkach prowadzący obrady „nie może być bezradny” i powinien mieć narzędzia, które umożliwią poradzenie sobie z sytuacją.
Hołownia przypomniał o oburzeniu publicznym, które towarzyszyło informacjom o posłach będących pod wpływem alkoholu. – Jak z ludźmi się rozmawia, to oni mówią wprost: jak się napijesz i przyjdziesz do pracy, to wylatujesz z roboty, nikt się ciebie o zdanie nie pyta. A tutaj status, nietykalność i nie wiadomo, co jeszcze – mówił.
– Są inne miejsca, również na terenie tego kompleksu, gdzie można prowadzić tego rodzaju działalność, ale kiedy jesteś na sali plenarnej, to znaczy występujesz albo głosujesz, decydując o losie ludzi, powiem to zupełnie wprost: musisz być trzeźwy jak niemowlę – zakończył Szymon Hołownia.
Alkomat na sali plenarnej. Hołownia wychodzi z inicjatywą
Jednym z najgłośniejszych przypadków podejrzeń o przybycie na salę plenarną pod wpływem alkoholu była sytuacja z lutego, gdy poseł Konfederacji Ryszard Wilk został wyproszony z sali sejmowej.
Ten przyznał się wkrótce później w wydanym oświadczeniu, że toczy walkę z chorobą alkoholową i przeprosił za swoje zachowanie. Zapowiedział też, że zamierza udać się na terapię.
Wkrótce później Szymon Hołownia zapowiedział, że zlecił Kancelarii Sejmu przygotowanie odpowiednich rozwiązań, które umożliwiałyby badanie posłów alkomatem.
Wkrótce więcej informacji.
- Ponowne przeliczanie głosów. Prokuratura podała dane o nieprawidłowościach
- Wyższe podatki dla części społeczeństwa. W Sejmie pojawiła się propozycja