Do tragedii doszło w czwartek, gdy profesor Nikołaj Czesnokow wraz z innymi przedstawicielami moskiewskiej uczelni pojechał na wycieczkę do Wołgogradu, aby wziąć udział w ogólnokrajowym uniwersyteckim festiwalu sportowym. Jednym z punktów w programie zwiedzania był ogromny pomnik „Matka Ojczyzna Wzywa!”.
Tajemnicza śmierć Nikołaja Czesnokowa. Rosyjski profesor zmarł wewnątrz posągu
Posąg kobiety ma 85 metrów i jest możliwe, by dostać się do jego wnętrza. Jak wyjaśnił kanał informacyjny Baza na Telegramie, w głowie posągu znajduje się małe pomieszczenie z drewnianą podłogą i ławką, do którego można wejść przez właz.
To właśnie w tym miejscu 68-letni profesor miał nagle źle się poczuć. Jego towarzysze mieli ruszyć mu na pomoc, a pracownicy muzeum wezwali lekarzy. Mężczyzny nie udało się uratować – zmarł przed przybyciem medyków.
W sprawie śmierci Nikołaja Czesnokowa wszczęto śledztwo, ale zostało umorzone z uwagi na brak znamion przestępstwa.
„Według wstępnych informacji śmierć mężczyzny nie nosi znamion o charakterze kryminalnym. Wszystkie okoliczności zdarzenia są ustalane” – podały rosyjskie służby.
Według nieoficjalnych doniesień lokalnych mediów śmierć akademika nastąpiła z przyczyn naturalnych, z powodu zawału serca.
Źródło: „Moscow Times”