Turysta spadł w Tatrach ze szlaku między Pośrednim a Skrajnym Granatem w stronę Doliny Buczynowej i poniósł śmierć na miejscu – poinformował w poniedziałek ratownik dyżurny TOPR. Ciało zostało przetransportowane śmigłowcem do Zakopanego.
Służby Tatrzańskiego Parku Narodowego przypominają, że po niedzielnych opadach deszczu górskie szlaki są mokre i śliskie. W odcinkach leśnych zalega błoto i tworzą się kałuże. Niektóre szlaki są miejscami podtopione.
Tatry. Seria śmiertelnych wypadków na szlakach
12 września w słowackich Tatrach zginęła 32-letnia turystka z Polski. Jej ciało odnaleźli ratownicy. Kobieta spadła z wysokości około 100 metrów i poniosła śmierć na miejscu.
Dwa dni wcześniej, podczas wędrówki tzw. Batyżowiecką Próbą, inny polski turysta spadł ze skalnej ściany z wysokości 40 metrów. Mężczyzna zginął na miejscu.
Natomiast 8 września doszło do pierwszego wypadku z tej tragicznej serii – w rejonie Koziej Przełęczy mężczyzna spadł z dużej wysokości. Jego upadek zauważyli wspinacze na Zamarłej Turni i natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce przyleciał śmigłowiec TOPR, a ratownicy podjęli reanimację. Mimo 20 minut intensywnych prób lekarz stwierdził zgon poszkodowanego.
W Tatrach panuje bardzo duży ruch turystyczny. Od początku roku do początku września szlaki Tatrzańskiego Parku Narodowego odwiedziło blisko 4 mln osób, z czego ponad 1 mln tylko w sierpniu – poinformował TPN.