Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w ramach cyklu „Interia Bliżej Świata” publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik „The Washington Post”, z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera.
W grudniu po raz pierwszy od ponad 50 lat król Fryderyk X wydał deklarację o zmianie królewskiego herbu – poinformował 1 stycznia w oświadczeniu duński dwór królewski. Jak wskazano w komunikacie, nowy projekt – który zastępuje ten, ustanowiony przez matkę Fryderyka, królową Małgorzatę II w czerwcu 1972 roku – „wzmacnia znaczenie Wspólnoty Narodów w królewskim herbie”.
W lewym dolnym kwadrancie tarczy pośrodku herbu znajdowały się wcześniej trzy korony reprezentujące unię Szwecji, Norwegii i Danii, a także symbole dwóch części Wspólnoty Duńskiej: niedźwiedź polarny (Grenlandia) i baran (Wyspy Owcze). W nowym herbie usunięto korony, a niedźwiedź polarny i baran zyskały swoje własne, osobne ćwiartki.
Ruch Fryderyka stanowi „kontynuację” tradycyjnej roli duńskiej rodziny królewskiej jako budowniczych mostów we Wspólnocie Narodów – mówi Mikkel Runge Olesen, starszy badacz w Duńskim Instytucie Studiów Międzynarodowych. Jak wskazuje, duńscy członkowie rodziny królewskiej historycznie zajmowali się „utrzymywaniem królestwa w komplecie”.
Donald Trump spogląda na Grenlandię. Wymowny ruch króla Fryderyka X
W ramach przygotowań do swojej drugiej kadencji Trump ponownie zaczął promować ideę przyłączenie Grenlandii do Stanów Zjednoczonych – nawet po tym, jak duńscy i grenlandzcy urzędnicy odrzucili ten pomysł kilka lat wcześniej, gdy po raz pierwszy o nim wspomniał. Jego syn Donald Trump Jr. ma odwiedzić (już to zrobił; wywołało to duże kontrowersje – red.) Grenlandię w ramach „bardzo długiej jednodniowej prywatnej podróży”.
W poniedziałek prezydent-elekt ogłosił w swoim serwisie społecznościowym Truth Social, że jego syn „i różni przedstawiciele” pojadą na Grenlandię, aby „odwiedzić niektóre z najwspanialszych miejsc i zabytków”.
„Grenlandia jest niesamowitym miejscem, a ludzie odniosą ogromne korzyści, jeśli kiedyś stanie się częścią naszego narodu” – stwierdził Trump. „Będziemy ją chronić i pielęgnować przed bardzo okrutnym światem zewnętrznym”.
Republikanin wraca do pomysłu z pierwszej kadencji. „Absolutna konieczność”
Grenlandia – arktyczna wyspa mniej więcej trzy razy większa od amerykańskiego stanu Teksas – jest zamieszkana przez około 57 tys. osób. To terytorium autonomiczne z własnym parlamentem i rządem, walczące o niepodległość od Danii. Na Grenlandii mieści również się duża amerykańska baza wojskowa, a Waszyngton postrzega to terytorium jako kluczowe pod względem strategicznym – zwłaszcza w obliczu rosnącej rywalizacji z Chinami i Rosją w Arktyce.
– Dla celów bezpieczeństwa narodowego i wolności na całym świecie, Stany Zjednoczone Ameryki czują, że posiadanie i kontrola nad Grenlandią jest absolutną koniecznością – oświadczył w zeszłym miesiącu Trump.
Początkowo, podczas swojej pierwszej kadencji Trump proponował kupno Grenlandii, co wywołało odmowę ze strony grenlandzkich i duńskich urzędników. Odwołał nawet planowaną dwudniową wizytę państwową w Danii w 2019 r. po tym, jak tamtejsza premier Mette Frederiksen nazwała pomysł sprzedaży „absurdalnym”.
Finalnie stosunki uległy jednak poprawie, a amerykańscy i duńscy urzędnicy określili rozmowę telefoniczną, która miała miejsce między Trumpem a Frederiksen w sierpniu 2019 r., jako „konstruktywną”. – Wszyscy poszli dalej – twierdzi Olesen, choć kwestia statusu Grenlandii pozostaje „drażliwym tematem”.
Byli urzędnicy zabierają głos. Niepokój w Kopenhadze
Nie wiadomo jeszcze, jak duńscy urzędnicy zareagują na ponowne otwarcie przez Trumpa tematu Grenlandii (red.: po kolejnych naciskach Trumpa pojawiły się komentarze – zobacz TUTAJ). Jak wskazuje jednak Olesen, tym razem sytuacja może być nieco inna. W październiku trzech byłych urzędników administracji Trumpa w artykule dla „National Interest” opowiedziało się za umową o wolnym stowarzyszeniu między USA a Grenlandią, uznając suwerenność duńskiego rządu nad tym terytorium.
Chociaż Trump nie wypowiedział się publicznie na temat tego pomysłu – i nie jest jasne, czy propozycja byłych urzędników odzwierciedla jego myślenie – artykuł może sugerować złagodzenie stanowiska prezydenta-elekta. Do czasu publikacji artykułu sztab wyborczy republikanina nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Sytuacja przyprawia duński rząd o „prawdziwy ból głowy” – ocenia Olesen. Dania nie może publicznie ani wywierać presji na Grenlandii ani zagrażać stosunkom z Waszyngtonem, na którym polega w kwestii gwarancji bezpieczeństwa NATO. Kopenhaga skupiła się więc na zwiększeniu wsparcia dla wyspy: oprócz rocznej dotacji blokowej w wysokości około 511 milionów dolarów (ponad 2 mld zł), minister obrony Danii ogłosił w zeszłym miesiącu pakiet obronny dla Grenlandii o wartości około 1,5 miliarda dolarów (ponad 6 mld zł).
Król Fryderyk podkreślił również znaczenie Grenlandii w swoim noworocznym przemówieniu. – Wszyscy jesteśmy zjednoczeni i oddani sprawie Królestwa Danii – powiedział. – Od mniejszości duńskiej w południowym Szlezwiku – który znajduje się poza granicami Królestwa – aż po Grenlandię. Jesteśmy razem – podsumował.
Tekst przetłumaczony z „The Washington Post”.
Autorka: Annabelle Timsit
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji.