13 nazwisk i setki ofiar
Brytyjski dziennik „The Sunday Times” wspólnie z niezależnymi prawnikami i ekspertami śledczymi opublikował wyniki śledztwa dotyczącego masakry w Buczy. Ustalono tożsamość 13 rosyjskich oficerów, którzy wydawali rozkazy i nadzorowali działania wojsk w czasie okupacji miasta. Według ustaleń, pod ich dowództwem znajdowało się około 80 żołnierzy podejrzewanych o udział w mordach i innych zbrodniach wojennych. Informacje te miały już potwierdzić ukraińskie służby.
To oni odpowiadają za masakrę w Buczy
Wśród nazwisk wymienia się m.in. generałów pułkowników Aleksandra Czajkę, Walerija Sołodczuka i Aleksandra Sanchika, a także pułkowników Azatbeka Omurbekowa i Jurija Miedwiediewa. Na liście znaleźli się również generałowie dywizji: Siergiej Czubarykin, Władimir Seliwierstow i Wadim Pankow.
Okupacja Buczy
Bucza pozostawała pod rosyjską okupacją przez 29 dni w początkowej fazie pełnoskalowej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Po wycofaniu wojsk odkryto tam masowe groby, a także ciała cywilów leżące na ulicach i w piwnicach. Według ukraińskich danych liczba ofiar w Buczy sięgnęła około 500 osób, przy czym część mieszkańców nadal uznaje się za zaginionych. Śledztwa i relacje świadków potwierdzają, że ofiary były nie tylko zabijane, lecz także torturowane. Wielu mieszkańców zginęło z rąk rosyjskich żołnierzy, którzy mieli dopuszczać się gwałtów i egzekucji bez powodu. Rosyjscy politycy i media zarzucali wówczas Ukraińcom prowokację i zrzucali winę za zbrodnie na armię Ukrainy.
Zbrodnia, która wstrząsnęła światem
Obrazy i świadectwa z Buczy obiegły świat na początku kwietnia 2022 roku, stając się jednym z najważniejszych dowodów zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan w Ukrainie. Ujawnione masowe groby i ciała ze śladami tortur były kluczowym momentem w międzynarodowej sprawie łamania prawa wojennego. Do dziś wiele nazwisk bezpośrednich sprawców pozostaje nieznanych. Śledczy podkreślają, że choć udało się ustalić dowódców, którzy odpowiadali za działania podległych im jednostek, identyfikacja szeregowców i niższych oficerów wciąż jest w toku.
Czytaj także: Przełomowa decyzja USA. „Ukraina może uderzać w głąb Rosji”
Źródła:Gazeta.pl, Nexta, The Sunday Times, wp.pl