Trener Jerzy Brzęczek w ostatnich kilkunastu godzinach okazał się być jednak całkiem niezłym szkoleniowcem, biorąc pod uwagę nastroje, jakie panowały wobec eks-selekcjonera jeszcze kilkanaście tygodni wcześniej. Tak to już jest z ocenami kibiców, ekspertów czy dziennikarzy. Trochę to smutne, choć fakt faktem, ostatecznie najważniejsze jest to, że selekcjoner Brzęczek poprowadził zespół U-21 to niezwykle spektakularnego triumfu. Wygrana Polaków 6:0 na wyjeździe ze Szwecją poszła w świat.
Tomasz Pieńko bohaterem reprezentacji. Czy to następca „Lewego”?
Nie ulega wątpliwości, że zespół U-21 złożony jest z wielu naprawdę mocno utalentowanych piłkarzy, co zwiastuje naprawdę dobry czas w kontekście przyszłości piłkarskiej reprezentacji Polski. Oczywiście zakładając, że Polacy będą rozwijać się we właściwy, regularny, pełen gry w klubach – sposób.
Jedną z postaci drużyny, które na pewno warto docenić, jest pochodzący z Wrocławia Tomasz Pieńko. Choć urodzony w dolnośląskiej stolicy, swoje pierwsze piłkarskie kroki kapitan kadry U-21 u trenera Brzęczka, stawiał w Lubinie. Czyli mieście, które z Wrocławiem – delikatnie rzecz ujmując – nie jest w zbyt dobrych, piłkarskich relacjach. Pieńko dekadę temu (sezon 2015/16) trafił z juniorskiego Amico Lubin do Zagłębia. Debiut w Ekstraklasie zaliczył w sierpniu 2021 roku i łącznie dla lubińskiego ekstraklasowicza rozegrał w latach 2021-25 ponad 100 oficjalnych spotkań.
W lipcu b.r. Pieńko przeniósł się do Rakowa Częstochowa. To ważny krok dla piłkarza, który trafił tym samym do zespołu, występującego regularnie w europejskich pucharach i mającego ambicje na dominację w PKO BP Ekstraklasie.
Czy Pieńko będzie następcą Lewandowskiego w przyszłości, już w seniorskiej kadrze? Z pewnością mowa o dwóch różnych typach piłkarzy. Kapitan młodzieżówki nie jest bowiem klasyczną „dziewiątką” tak jak w przypadku gwiazdy seniorskiej kadry Polski i napastnika FC Barcelony. Pieńko dużo lepiej odnajduje się w roli ofensywnego pomocnika. Tak grał choćby we wspomnianym meczu ze Szwecją, gdzie tworzył trio ofensywne za plecami Marcela Reguły. Obok Pieńki byli również Kacper Urbański i Oskar Pietuszewski. Ostatecznie to jednak Pieńko był tym, który zaliczył aż trzy trafienia dla Polski, będąc kluczową postacią w zespole trenera Brzęczka.
Warto dodać, że zawodnik z rocznika 2004 był powoływany do reprezentacji U-14, U-15, U-16, U-18 i U-19. Kto wie, być może w niedalekiej przyszłości przyjdzie czas, żeby po zespole U-21 przyszedł czas na zaufanie ze strony trenera Jana Urbana.