Odkąd polski trener przejął stery w sztabie byłej liderki światowego rankingu WTA, znana i lubiana tenisistka zyskała mnóstwo dodatkowej energii. Naomi Osaka prezentuje się bardzo dobrze, a porażka w półfinale wielkoszlemowego US Open, nie powinna być dla niej zmartwieniem. Najważniejsze jest bowiem to, że Japonka ponownie melduje się w czołówce i już niedługo będzie o krok od wejścia do światowej czołówki.
Tomasz Wiktorowski i Iga Świątek wyrzuceni z Nowego Jorku
W piątkowe południe (tj. 5 września) w tzw. rankingu WTA live Osaka wskoczyła na 14 miejsce, czyli zaliczyła awans aż o dziesięć pozycji względem tego, jak wyglądała sytuacja przed rozpoczęciem grania w Nowym Jorku. To najlepiej pokazuje, o jakiej skali progresu mowa. Co więcej, niewiele brakowało, żeby Japonka wskoczyła do wielkiego finału US Open. Mecz, w którym triumfowała Amanda Anisimova był bowiem bardzo wyrównany, o czym świadczą dwa tie-breaki na otwarcie. Pierwszego Osaka wygrała 7:4, w drugim to Amerykanka była górą, triumfując 7:3. Ostatni set? 6:3 dla Anisimovej, która potrzebowała jednego przełamania (na 3:1), choć wybroniła też break pointów przy stanie 5:3 i swoim serwisie. Nie ma co ukrywać, Amerykanka miała jednak z Japonką więcej problemów niż z Igą Świątek w trakcie ćwierćfinałowej batalii.
Wiktorowski i najlepsza polska tenisistka wszech czasów, w przeszłości podopieczna właśnie tego szkoleniowca, podzielili zatem w Nowym Jorku los. Amanda Anisimova okazała się być killerką, która ma przed sobą szansę na ogromny sukces. Już sam fakt drugiego wielkoszlemowego finału z rzędu (po Wimbledonie 2025, tam porażka ze Świątek) jest godny dużych braw. Ale wydaje się, że Anisimova chce zrobić ten jeden, najtrudniejszy, ale wyjątkowy krok w finale Wielkiego Szlema.
Zadanie będzie jednak szczególne. Po drugiej stronie siatki stanie bowiem obrończyni tytułu, liderka rankingu WTA, Aryna Sabalenka. Białorusinka w swoim półfinale odprawiła już jedną reprezentantkę gospodarzy, Jessicę Pegulę. Czy teraz czas na Anisimovą?
Finał singla US Open 2025 w sobotę (tj. 6 września) o godzinie 22:00 polskiego czasu.
US Open 2025: Gdzie i kiedy oglądać turniej Wielkiego Szlema?
Warto przypomnieć, że na kortach Flushing Meadows w 2022 roku triumfowała Iga Świątek. Dla najlepszej polskiej singlistki ostatnich lat był to pierwszy wielkoszlemowy sukces poza Paryżem, w którym wygrywała łącznie aż czterokrotnie. Jeszcze jeden tytuł Wielkiego Szlema Świątek dołożyła w obecnym sezonie, na kortach Wimbledonu.
Tytułów z 2024 roku w singlu bronią, odpowiednio Włoch Jannik Singer oraz Białorusinka Aryna Sabalenka. Najwięcej triumfów w historii w Nowym Jorku w ostatnich kilkunastu latach mają, wśród panów po pięć mają: Roger Federer (2004-08), Pete Sampras (1990, 1993, 1995-96, 2002) i Jimmy Connors (1974, 1976, 1978, 1982-83). Za to w przypadku żeńskiej rywalizacji, na czele z sześcioma triumfami Chris Evert (1975-78, 1980, 1982) i Serena Williams (1999, 2002, 2008, 2012, 2013, 2014).
Turniej główny US Open potrwa do 7 września. Wszystkie mecze na kortach w Nowym Jorku można oglądać na antenach Eurosportu oraz na platformie HBO Max.