Do śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez innego funkcjonariusza doszło w czasie, gdy po pościgu udało się obezwładnić agresywnego mężczyznę. W akcji przy ul. Inżynierskiej w Warszawie brały udział dwa patrole. Sprawę wyjaśnia specjalna policyjno-prokuratorska grupa.
„Od pierwszych chwil na miejscu obecni byli funkcjonariusze Biura Kontroli KGP, Wydziału Kontroli KSP oraz BSWP. W czynnościach uczestniczył prokurator, który w sprawie wszczął śledztwo. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia” – informuje w nowym komunikacie insp. Katarzyna Nowak.
Rzecznik prasowa Komendanta Głównego Policji prosi o powstrzymanie się od komentarzy, a apel skierowany jest także do obecnych, jak i byłych mundurowych.
„Wszyscy wiemy, jak ciężka i nieprzewidywalna jest to służba, jak zaskakujące bywają okoliczności interwencji, dlatego poczekajmy na ustalenia prokuratury i wiarygodne informacje po zakończeniu wszystkich niezbędnych czynności” – przekonuje funkcjonariuszka.
Tragiczna śmierć policjanta. Nowe informacje ze śledztwa
Nowak dodaje, że policjant, z którego broni padł strzał „służbę w formacji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy”. Dodatkowo agresywny napastnik wymachujący maczetą został „obezwładniony i zatrzymany”.
Polsat News – który relacjonował tragiczne wydarzenia w sobotę – ustalił, że agresywny napastnik z ul. Targowej od miesięcy terroryzował okolicę.
– To nie jest pierwszy konflikt z udziałem tej osoby. To nie jest pierwszy raz, gdy wzywamy policję i próbujemy coś z tym zrobić, jednak do tej pory odbijaliśmy się od ściany. Kiedyś usłyszeliśmy, że jeśli chcemy, żeby coś się zmieniło, pewnie coś musi się wydarzyć – powiedział reporterom Adrian Ciechacki ze Stowarzyszenia Stacja Praga, lokalnego domu kultury.
Groźne sytuacje miały nasilić się w ciągu ostatnich dwóch-trzech miesięcy. – Jakiś czas temu agresywny mężczyzna pobił jednego z gości Stacji Praga – przekazał Ciechacki.