O co chodzi: Donald Trump w poniedziałek zapowiedział m.in. masowe deportacje imigrantów, którzy przebywają nielegalnie w Stanach Zjednoczonych. Nowej administracji USA ma chodzić głównie o osoby, które popełniły przestępstwa na terenie tego kraju. BBC poinformowało w środę, że nowy prezydent dąży do przyspieszenia procesu deportacji.
Co się zmieniło: Jak się okazuje, administracja Trumpa rozszerzyła ten proces, aby szybko deportować imigrantów, którzy nie mogą udowodnić, że mieszkali w USA nieprzerwanie przez dwa lata lub dłużej. Do tej pory przepisy funkcjonowały w ten sposób, że migrantów zatrzymanych w promieniu 160 kilometrów można było deportować. Od teraz służby mogą to zrobić z dowolnego miejsca w USA.
Argumenty administracji Trumpa: „Efektem tej zmiany będzie zwiększenie bezpieczeństwa narodowego i bezpieczeństwa publicznego – przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów rządowych – poprzez ułatwienie szybkiego podejmowania decyzji imigracyjnych” – przekonuje nowa administracja. Do tej pory imigranci otrzymywali wezwanie do stawienia się w sądzie imigracyjnym, gdzie mogli przedstawić swoje argumenty. Postępowanie zazwyczaj nie mogło się rozpocząć, dopóki sędzia nie wydał decyzji.
Setki aresztowań: Urząd do spraw imigracji i egzekwowania ceł (ICE) zatrzymał już 308 migrantów w pierwszym pełnym dniu urzędowania Donalda Trumpa (we wtorek 21 stycznia). Takie informacje przekazał Tom Homan w wywiadzie dla Fox News. – Urząd wykonuje swoją pracę – podkreślił Homan, cytowany przez New York Post. Stwierdził, że są to osoby, które „stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego”.
Przeczytaj także: „Deportacje z USA. Szef MSZ zwrócił się do Polaków mieszkających za granicą. Jest komunikat”
Źródła: BBC, New York Post