Hamas przyjął część propozycji Trumpa
Hamas odpowiedział na propozycję Donalda Trumpa i zgodził się na część postulatów dotyczącą uwolnienia izraelskich zakładników oraz przekazanie ciał zabitych. Zadeklarował również chęć dalszych negocjacji. Jak podaje BBC organizacja nie odniosła się wprost do amerykańskiego 20-punktowego planu, w tym do zapisu nakazującego jej rozbrojenie i oddanie kontroli nad Gazą. W oświadczeniu organizacji stwierdzono natomiast, że ta „odnawia swoją zgodę na przekazanie administracji Strefy Gazy palestyńskiej grupie niezależnych polityków (technokratów), w oparciu o palestyński konsensus narodowy oraz wsparcie ze strony Arabów i Islamu”. Brytyjska stacja zauważa, że mogłoby to być wyjście do utworzenia państwa palestyńskiego, choć Izrael stanowczo się temu sprzeciwia. Oświadczenie Hamasu nadeszło kilka godzin po tym, jak amerykański prezydent ostrzegł, że przywódcy tej grupy zostaną „wytropieni i zabici”, jeśli pozostali izraelscy zakładnicy nie zostaną uwolnieni do końca weekendu.
Donald Trump nakazał zaprzestania bombardowania Gazy
Prezydent Stanów Zjednoczonych z zadowoleniem przyjął odpowiedź Hamasu, oświadczając, że „wierzy, że są gotowi na trwały pokój„. Nakazał także Izraelowi natychmiastowego zaprzestania bombardowania Gazy, aby „można było bezpiecznie i szybko uwolnić zakładników”. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy, ale to bardzo wyjątkowy dzień – powiedział na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. – Dziękuję wszystkim. Dziękuję wszystkim krajom, które pomogły. Otrzymaliśmy ogromną pomoc. Wszyscy byli zjednoczeni w pragnieniu, by ta wojna się zakończyła i by na Bliskim Wschodzie zapanował pokój. I jesteśmy bardzo blisko jego osiągnięcia. Wszyscy będą traktowani sprawiedliwie – dodał. Trump zaznaczył, że wciąż pozostaje wiele szczegółów do uzgodnienia. Wyraził jednak radość z zapowiedzi uwolnienia zakładników.
Media: Netanjahu próbował przedstawić odpowiedź Hamasu jako odmowę
Według ustaleń Al Jazeery, która powołuje się przy tym także m.in. na izraelskie media, Benjamin Netanjahu był „zaskoczony” i „zszokowany” reakcją Donalda Trumpa na odpowiedź Hamasu. Nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że premier Izraela chciał skoordynować wspólną amerykańsko-izraelską odpowiedź, tak, aby oświadczenie Hamasu nie było odebrane jako zgoda na plan Trumpa. Mimo to zadeklarował gotowość do wprowadzenia pierwszego etapu amerykańskiego planu. W nocy odbyło się również spotkanie izraelskiego dowództwa wojskowego, które pracowało nad „specjalną oceną sytuacji”.
Izrael nadal bombarduje Gazę?
Niepotwierdzone doniesienia z izraelskiego radia wojskowego wskazują, że wojsko otrzymało nakaz ograniczenia działań w Strefie Gazy do „minimum” i prowadzenie jedynie operacji obronnej. Korespondent Al Jazeery w tym regionie przyznał, że nie jest pewne, czy bombardowania całkowicie ustały, ale w ostatnich godzinach było „niezwykle cicho”. Także w innych mediach pojawiły się doniesienia o tym, że Izrael wstrzymał operację zajęcia miasta Gaza. Jednak chwilę przed godziną 8 czasu polskiego Al Jazeera podała, że Izrael przeprowadził atak dronowy na namiot w miejscowości Al-Mawasi na południu Strefy Gazy. Zginęło dwoje dzieci, a kilka osób zostało rannych. Informacje tę potwierdzają korespondenci będący na miejscu, powołując się na źródła w lokalnym szpitalu. Agencja obrony cywilnej Gazy podała natomiast, że Izrael przeprowadził dziesiątki nalotów na miasto. – To była bardzo brutalna noc, podczas której [izraelska armia] przeprowadziła dziesiątki nalotów i ostrzałów artyleryjskich miasta Gaza i innych części Strefy pomimo apelu prezydenta Trumpa o wstrzymanie bombardowań – powiedział agencji AFP rzecznik obrony cywilnej Mahmud Bassal. Dodał, że w nocnych bombardowaniach zniszczono 20 domów.
Przeczytaj także: MSZ: Polacy z flotylli staną przed sądem w Izraelu
Źródła:BBC, Al Jazeera, IAR