10 lutego, podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” premier Donald Tusk zapowiedział przeprowadzenie deregulacji, podkreślając, że trzeba przejść od sloganów do konkretnych decyzji. Szef rządu zaproponował prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce pokierowanie zespołem, który miałby przygotować propozycje w tym zakresie. Brzoska wyraził zgodę.
Tusk: Bardzo optymistyczne wieści z Brukseli
W poniedziałek odbyło się spotkanie premiera z przedstawicielami społecznego zespołu ds. deregulacji. Tusk przekazał, że ma optymistyczne wieści ze strony Komisji Europejskiej. – Muszę powiedzieć, że impuls, który daliście państwo tą swoją determinacją i świeżością w myśleniu o deregulacji, staramy się też przetwarzać na impuls europejski. Mam, jak na możliwości Komisji Europejskiej, bardzo optymistyczne wieści z Brukseli. Fakt, że Komisja Europejska zdecydowała się na konkretne takie akty deregulacyjne, na wycofanie 40 aktów prawnych, to oczywiście pierwszy krok, wstęp, ale trochę znam się na praktyce działania instytucji europejskich – powiedział cytowany przez Money.pl szef rządu, wskazując, że na ogół mamy do czynienia z „przeregulowaniem naszej rzeczywistości”.
Premier zapowiedział, że część propozycji mogłaby zostać sfinalizowana jeszcze w maju. – Jeśli rzeczywiście te prace między zespołem rządowym a społecznym będą tak postępowały, a obie strony informują mnie, że jest jak najlepsza wola, że jest dobry duch, że to działa, jeśli to, co zaczął prezes Brzoska jeśli chodzi o przekonywanie innych środowisk do tych rozwiązań, to nie wykluczam, że to tempo może być rekordowe – stwierdził Tusk.
Szef rządu zapowiedział m.in., że Ministerstwo Sprawiedliwości podejmie prace nad zmianami, których efektem będzie to, że „ludzie uczciwi nie będą mieli się czego obawiać”, a podatnik będzie z definicji niewinny. – To nie podatnik będzie musiał udowadniać jak jest, tylko urząd skarbowy będzie miał ten obowiązek. Jeśli nie wykaże czegoś złego, to podatnik jest niewinny z definicji – powiedział Tusk.
Milczące załatwienie sprawy
Planowane jest również wprowadzenie zasady „milczącego załatwienia sprawy”. – Chodzi o to, że składam jakiś wniosek, urzędnik ma termin, ten termin jest przekroczony, a my nadal nie mamy zgody. (…) Czasami to jest poważna inwestycja, ale częściej to jest jakaś możliwość posadzenia drzewa na swoje działce – wyjaśnił premier, podkreślając, że „milczące załatwienie sprawy” oznacza, że sprawa zostanie „rozstrzygnięta automatycznie” zgodnie z wnioskiem obywatela, jeśli urząd nie odpowie na wniosek w terminie.
– Termin urzędniczy minął, to znaczy, że jest zgoda i nie czekamy w nieskończoność na załatwienie tej sprawy – dodał.
Przed spotkaniem szef zespołu deregulacyjnego Rafał Brzoska poinformował, że do tej pory przekazano rządowi 111 propozycji deregulacyjnych. Tylko 9 proc. z nich zostało odrzuconych.
„Maczety w ruch”
W opublikowanym po spotkaniu wpisie premier poinformował o przekazaniu do realizacji „pierwszego pakietu Brzoski”. – Polska przedsiębiorczość to nasz skarb narodowy. Najwyższy czas uwolnić ją z gąszczu absurdalnych przepisów. Im prościej, tym lepiej. To będzie rok przełomu. Pierwszy pakiet Brzoski przekazany do realizacji. Maczety w ruch – napisał szef rządu na platformie X.