Jak stwierdził Donald Tusk, „Łukaszenka i Putin mobilizują tysiące nielegalnych imigrantów przy pomocy przemytników, gromadząc ich przy granicach Polski, Finlandii, Litwy i Łotwy”. – To nie tylko złoty interes dla nich, ale poważna forma wojny hybrydowej, prowadzonej przeciwko naszej części Europy – mówił.
– Zdaję sobie sprawę, że prawo do azylu to ważne prawo, ale nie wtedy, gdy cały proceder jest organizowany przez Rosję, Białoruś, przemytników i grupy przestępcze, gdy migracja ma charakter masowy i nielegalny staje się w istocie formą agresji – ocenił premier.
Premier mówił o migrantach. Wrócił do afery wizowej i zapory na granicy
Szef rządu mówiąc o ochronie granicy z Białorusią wskazywał na potrzebę przebudowy postawionej za rządów Prawa i Sprawiedliwości zapory, a także na początkowe niezrozumienie decyzji o zawieszeniu wniosków azylowych wśród europejskich przywódców.
– Nielegalna migracja to dziś temat numer jeden każdej debaty publicznej. Stała się ona kluczowym wyzwaniem dla opinii publicznej w całej Europie. Dziś inne państwa podążają śladem Polski. Zależy nam na tym, aby granica z Białorusią i Rosją była szczelna na całej długości – tłumaczył premier.
Donald Tusk wrócił również do kwestii afery wizowej. – Nasi poprzednicy otworzyli granice i wydali rekordową liczbę wiz w historii Europy, czerpiąc z tego ogromne korzyści finansowe. Dziś 11 osób usłyszało zarzuty, część z nich zostanie skazana – zauważył. – Afera wizowa została zorganizowana przez naszych poprzedników. Była to operacja, przygotowana przez ich ministrów i poprzedni rząd – powiedział.
Premier przypomniał, że w 2023 roku zostało wydanych 535 tysięcy wiz dla osób z krajów, z których, jak ocenił, „raczej nie chcielibyśmy, by masowe grupy ludzi przyjeżdżały do Polski”.
– Jeśli istnieje coś takiego jak zagrożenie konfliktem kulturowym, a z tym właśnie borykają się dziś kraje Europy Zachodniej, to wynika to z napływu ludzi wywodzących się z odmiennych kultur, często także wyznających inną religię. I choć nie wszystkim może się to podobać, rolą państwa jest dbanie o to, by podstawowe struktury i tradycje społeczne nie zostały naruszone – mówił Donald Tusk.
Tusk: To będzie znowu główny temat w finale kampanii
– Mówię o tym z taką emocją, bo to będzie znowu główny temat w finale kampanii wyborczej. Za każdym razem tak jest – ocenił premier, po czym zwrócił się w kierunku polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Dla was wszystko było politycznym złotem, a bardzo często zwykłym złotem, zwykłym brudnym interesem. Tak było z pandemią i z respiratorami, tak było z wojną na Ukrainie i z handlem, na którym się dorabiali fortun wasi ludzie. Matkę byście sprzedali nawet wtedy, kiedy chodzi o bezpieczeństwo własne i ojczyznę – powiedział.
Donald Tusk kontynuował zwrot ku poprzedniej władzy. – Nie było takiej sytuacji w historii ostatnich lat w Polsce – Białoruś z prześladowaniami po rewolucji, pandemia, wojna w Ukrainie – żebyście nie umieli równocześnie zarabiać na tym kasy i plugawić debatę publiczną najbardziej ksenofobicznymi, czasami rasistowskimi tekstami. Niczego nie zrobiliście, żeby to zatrzymać – mówił.
Tusk przerwał przemówienie. Zaatakował Mateckiego
– Zanim żeście nie dostali władzy, Polska nie była miejscem, gdzie tysiące ludzi tygodniowo się usiłowało nielegalnie wybrać. – stwierdził premier, po czym na chwilę przerwał i spojrzał na posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego, który ostatnie tygodnie spędził w areszcie, a który pojawił się na sali plenarnej. – Co za przykry widok – powiedział.
Salą poniosła się wrzawa. – Wszystko znajdzie swój czas właściwy, także nie przejmujcie się, proszę państwa. Tę czasową przepustkę tego posła jakoś przetrwamy tutaj, chociaż estetycznie nie jest to miły widok, ale dajmy spokój – powiedział premier.
– Ja mam do rozwiązania bardzo poważny problem, jak się domyślacie – kontynuował szef rządu, wracając do przemowy. – Będę rozmawiał także z prezydentem Ukrainy, bo to nie jest naprawdę łatwe z jednej strony mobilizować i Europę, i Stany Zjednoczone w tej pomocy dla Ukrainy poprzez sankcję nałożone na Rosję, poprzez utrzymanie dostaw broni, tak żeby Ukraina nie poległa w tym nierównym pojedynku z Rosją, a równocześnie skutecznie zadbać o polski interes – powiedział.
Premier zwrócił się do obywateli. Odniósł się do Nawrockiego
Dalej premier zwrócił się do obywateli. – Bardzo bym chciał, żebyście w sprawie polityki naprawdę zwracali w najbliższych dniach uwagę na to, kto w sposób solidny, kompetentny, może nie zawsze efektowny, bez wrzasku stara się skutecznie dbać o polską bezpieczną granicę, bezpieczne polskie terytorium, bezpieczeństwo polskich rolników i przedsiębiorców w konfrontacji z rzeczywistością, która jest bardzo trudna – powiedział premier.
– Wystawiliście teraz w wyborach prezydenckich kogoś, kto właściwie jest symbolem tego, na czym polega wasza polityka. Wy nie macie żadnych poglądów. Wy macie wyłącznie złotówki w oczach, was interesuje wyłącznie kasa – powiedział w kierunku Prawa i Sprawiedliwości niemal na koniec szef rządu.