Konflikt jądrowy: Grzegorz Sroczyński zapytał swojego rozmówcę o słowa Władimira Putina, który w kontekście ewentualnego konfliktu jądrowego między Rosją a Zachodem powiedział, że „Rosjanie jako męczennicy trafią do raju, a oni [państwa zachodnie – red.] po prostu zdechną„. – To zdanie oszołomionego ideologa albo cynicznego gracza, który wie, jak zastraszyć – odparł Włodzimierz Marciniak. W ocenie eksperta wypowiedź rosyjskiego przywódcy świadczy o tym, „jaka jest jego religijność”. – Jeśli przyjmiemy, że wartością najwyższą dla Putina jest jego własne życie, to on użyje broni jądrowej tylko w jednym przypadku, czyli zagrożenia własnego życia – ocenił były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Rosji. Jak dodał, jest to poniekąd strategia rosyjskiego przywódcy, który chciałby, aby społeczeństwo myślało w ten sposób.
Rosja wielokrotnie groziła Zachodowi użyciem broni nuklearnej: Ponadto Władimir Putin pod koniec ubiegłego roku podpisał dekret w sprawie zatwierdzenia podstaw polityki Rosji w zakresie odstraszania nuklearnego zwany potocznie doktryną nuklearną. Dokument zakłada, że Rosja może wykorzystać broń jądrową w przypadku agresji na Rosję lub jej sojuszników ze strony państwa wspieranego przez mocarstwo nuklearne.
Groźby w kierunku Zachodu: W ostatnim czasie nasiliła się także częstotliwość, z jaką rosyjscy przedstawiciele rządu grożą państwom zachodnim albo powielają na ich temat propagandę zgodną z kremlowską narracją. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził niedawno, że „Europejczycy domagają się wojny„. Z kolei minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oskarżył Unię Europejską w ubiegłym tygodniu, że „otwarcie chce wznowić europejską ideologię nazizmu”, na co Rosja „nie pozwoli”. Sam Putin podkreśla natomiast, że Rosja powinna przygotować się na przyszłe konflikty zbrojne i powinna produkować więcej broni.
Przeczytaj również: „Szef Pentagonu: USA nie są już głównym gwarantem bezpieczeństwa w Europie”.
Źródło: Gazeta.pl