W najnowszym wywiadzie na kanale YouTube „Momenty” poseł Konfederacji Przemysław Wipler bez ogródek mówił o przyszłości Unii Europejskiej, dementując zarzuty o dążeniu Konfederacji do Polexitu i przedstawił śmiałą wizję reform, które jego partia chce wprowadzić.
Cała rozmowa dostępna:
Wipler: Chcemy, żeby Polska była okupowana przez Marsjan
Pytany o rzekome plany Konfederacji dotyczące wyprowadzenia Polski z UE, Wipler odparł: – Chcemy, żeby Polska była okupowana przez Marsjan – przynajmniej część północna, a część południowa przez mieszkańców Wenus. Jest to oczywiście równie trafne, równie zasadne i równie prawdziwe, jak to, że chcemy wyjścia z Unii Europejskiej – mówi poseł. Polityk podkreśla, że zarzuty o Polexit to nieporozumienie lub celowa próba oczernienia jego ugrupowania. Zamiast opuszczenia Unii, Konfederacja ma stawiać na jej gruntowną przebudowę. – Chcemy Europy, która jest konkurencyjna i rozwijająca się, a nie skansenu, lewackiego skansenu – podkreślił Wipler.
Unia Europejska jako „teren kolonizacji”
Poseł nie szczędził gorzkich słów pod adresem obecnego stanu UE.
– Unia Europejska, która, jak powiedział jeden z polityków europejskich, jest miejscem kolonizacji demograficznej przez ludzi z Afryki, kolonizacji cyfrowej przez koncerny amerykańskie i kolonizacji przemysłowo-ekonomicznej przez Chińczyków, czyli jest po prostu terenem kolonizacji – mówił.
W jego ocenie Europa stała się „małym półwyspem gdzieś na zachodzie Eurazji”, który rozwija się coraz wolniej, podczas gdy Polska pozostaje jednym z nielicznych dynamicznie rosnących członków UE. – Polska jest jednym z niewielu krajów Unii Europejskiej, który się dynamicznie, szybko rozwija, a takie kraje jak Niemcy, Francja od kilkunastu lat stoją w miejscu i świat im ucieka – zauważył Wipler.
Wipler przekonywał, że bez radykalnych zmian Unia skazana jest na porażkę. – Ja śmiem twierdzić, że realizacja naszego programu jest jedyną nadzieją na uratowanie Unii Europejskiej, ale ona musi się zmienić, bardzo głęboko zmienić, żeby przetrwać – powiedział, wskazując na konieczność nowego podejścia do polityki gospodarczej, migracyjnej i przemysłowej.
Jakie reformy proponuje Konfederacja?
Wipler szczegółowo opisał kroki, które jego partia uważa za kluczowe dla przyszłości UE. Po pierwsze, odejście od obecnej polityki ekologicznej i przemysłowej.
– Musimy odejść praktycznie w całości od polityki obecnej przemysłowej, czyli antyprzemysłowej, od polityki ekologicznej czy pseudoekologicznej, która ma doprowadzić do tego, że działalność produkcyjna, przemysłowa przeniesie się poza Unię Europejską – tłumaczy.
Jako przykład podał zamykanie fabryk samochodów w Niemczech i masowe zwolnienia, które są efektem unijnych regulacji. – Niemcy stracili prymat w przemyśle, który był ich dumą i chlubą, czyli w przemyśle motoryzacyjnym – dodaje.
Po drugie, Konfederacja chce reformy wspólnej polityki rolnej, która obecnie „doprowadza do tego, że w Europie nie opłaca się uprawiać rolnictwa”. Wipler skrytykował plany wprowadzenia umowy Mercosur, która umożliwi import taniej żywności z Ameryki Południowej. – Niemcy chcą nam przepchnąć umowę Mercosur, w zamian za to, że w Ameryce Południowej bez cła będą kupować niemieckie samochody, to bez cła, bez podatków będziemy importować na dużą skalę dużo tańszą niż europejska żywność z Ameryki Południowej, co położyć ma naszych rolników – ostrzega polityk Konfederacji.
Najwięcej uwagi poseł poświęcił jednak polityce migracyjnej. – Zmiany, których potrzebujemy, to jest radykalna polityka antyimigracyjna prowadzona w ramach całej Unii Europejskiej – stwierdził, argumentując, że bez powstrzymania nielegalnej imigracji strefa Schengen i swoboda przepływu ludzi w UE są zagrożone. – Musimy doprowadzić do tego, że Unia Europejska dba o to, żeby co roku setki tysięcy, miliony ludzi nie wjeżdżali do Europy nielegalnie, bezprawnie – podkreśla. Dodał, że legalna imigracja, zwłaszcza z krajów islamskich, również powinna być ograniczona ze względu na „zderzenie kultur i cywilizacji”.
– Islam, kraje islamskie mają poczucie, że to one są wschodzące, dynamiczne, agresywne demograficznie, nas zjedzą i przejmą – mówił, apelując o zdecydowane działania.