O co chodzi: W nocy 11 marca kilkaset ukraińskich dronów uderzyło w rosyjskie miasta, w tym w Moskwę. Był to największy atak bezzałogowców na cele zlokalizowane na terytorium państwa-agresora. W wyniku prowadzonych działań wstrzymano dostawy ropy z Rosji na Węgry rurociągiem Przyjaźń. Jednak wznowiono je późnym popołudniem – poinformował minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.
Dostawy ropy wznowione: „Rosyjski operator systemu naprawił szkody wyrządzone przez ukraiński atak dronów, więc transport ropy naftowej wznowiono na Węgry rurociągiem Przyjaźń” – przekazał polityk we wtorek o godz. 17.00. Wcześniej tego samego dnia informował, że rozmawiał w tej sprawie z ministrem energetyki Rosji. „Powiedział mi, że z powodu ataku dostawy nie są teraz możliwe, ale prace trwają i jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem dostawy ropy na Węgry będą mogły zostać wznowione” – zapewniał.
Atak Ukrainy na Rosję: Przypomnijmy, we wtorek nad ranem w wyniku ukraińskiego ataku doszło do uszkodzeń budynków w różnych rejonach obwodu moskiewskiego. Uderzenia ukraińskich dronów sparaliżowały ruch lotniczy w Moskwie. Zamknięte zostały lotniska Domodiedowo i Żukowski. Samoloty lecące do stolicy Rosji lądowały w Saratowie, Kazaniu i Permie. Ukraińskie bezzałogowce eksplodowały także w rejonie lotniska wojskowego w okolicach Riazania. Nie ma doniesień o stratach. Kremlowska propaganda nazywa atak ukraińskich dronów „próbą przekonania Stanów Zjednoczonych i zachodniego świata, że Ukraina jeszcze coś może”. Oficjalnie rosyjskie ministerstwo obrony podało, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 337 dronów, z czego 74 na przedmieściach Moskwy.
Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: „Tak Putin chce oszukać Zachód? Ujawnili plan Kremla w sprawie Ukrainy”.
Źródła: Szijjarto Peter (Facebook), IAR, Kyivindependent.com