Co się dzieje: Ukraińcy przystąpili do kontrofensywy w obwodzie kurskim. Informacje te pośrednio potwierdził szef kancelarii prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak. Napisał w mediach społecznościowych o „dobrych wiadomościach” dla Kurska i regionu. „Rosja dostaje to, na co zasłużyła” – napisał. Głos zabrał także Andrij Kowałenko. „Rosjanie w obwodzie kurskim bardzo się niepokoją, ponieważ zostali zaatakowani na kilku odcinkach frontu, czego się nie spodziewali. Siły zbrojne pracują” – napisał szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Komunikat Rosjan: Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej wydało komunikat, w którym poinformowało, że „aby powstrzymać ofensywę wojsk rosyjskich w kierunku kurskim, wróg rozpoczął kontratak oddziałem szturmowym składającym się z dwóch czołgów, jednego pojazdu przeciwprzeszkodowego i 12 opancerzonych wozów bojowych”. Sytuację w rejonie opisało też kilku rosyjskich blogerów wojennych. Według nich Ukraińcy używają ciężkiego sprzętu, takiego jak czołgi czy trałów przeciwminowych. Problemem są też ukraińskie siły WRE (walka radioelektroniczna), które mają utrudniać działania dronów.
Szczegóły ofensywy: Kontrnatarcie miało rozpocząć się od uderzenia wprowadzonego z rejonu Sudży. To te tereny, które w sierpniu ubiegłego roku zajęli Ukraińcy. Radio Swoboda podaje, że celem ataku jest rejon bolszesołdatski wchodzący w skład obwodu kurskiego. Kontratak miał zaskoczyć Rosjan. Przypomnijmy, że Ukraińcy wkroczyli do obwodu kurskiego w sierpniu. Rosjanie od listopada usiłują przejąć inicjatywę w tym rejonie, wykorzystując między innymi oddziały północnokoreańskiego reżimu.
Więcej na temat wojny w Ukrainie przeczytasz w tekście: Koniec wojny w 2025 roku? Były pracownik SBU: Putin jest na rozdrożu. Rosja zmierza ku kryzysowi
Źródła: IAR, BBC, Reuters