
Simion w Polsce i ruch MEGA
Jak podaje Frontstory.pl, George Simion, były kandydat na prezydenta Rumunii i lider nacjonalistycznej AUR, w trakcie kampanijnych miesięcy intensywnie angażował się w polską scenę polityczną. W trakcie kampanii prezydenckiej wielokrotnie pojawiał się w Polsce, m.in. na wiecach Karola Nawrockiego i konferencjach środowisk prawicowych. który skupia antyunijnych trumpistowskich polityków z różnych krajów Europy. Występując w Polsce, otwarcie deklarował sprzeciw wobec Unii Europejskiej i podkreślał poparcie Donalda Trumpa dla Nawrockiego. Po zwycięstwie kandydata PiS w wyborach Simion pojawił się także na wieczorze wyborczym i uroczystościach inauguracyjnych.
Pomoc w kampanii
Według ustaleń dziennikarzy Frontstory.pl Simion publicznie przyznawał, że jego środowisko wspierało kampanię Nawrockiego „instrumentami internetowymi”, zwłaszcza w dotarciu do młodych wyborców. Rumuński polityk twierdził, że było to wsparcie bezinteresowne, wynikające z ideologicznego sojuszu, a nie komercyjnej współpracy. Jednocześnie dziennikarze podkreślają, że w dokumentach finansowych komitetu wyborczego Nawrockiego nie ma śladów formalnej współpracy z rumuńskimi firmami ani z ludźmi związanymi z AUR.
Rumuńscy specjaliści od mediów społecznościowych
W materiale szeroko opisano postać Nicolae Capcelei, współwłaściciela firmy Follow Digital Solutions, która – jak podają dziennikarze – obsługiwała kampanie internetowe AUR i Simiona. Firma ta miała otrzymać od rumuńskiej partii ponad 2 mln euro za działania w sieci w latach 2024-2025. Frontstory.pl wskazuje, że Follow Digital Solutions świadczy również usługi dla Patryka Jakiego, europosła PiS i współprzewodniczącego grupy ECR w Parlamencie Europejskim. Rumuńscy administratorzy mieli pojawiać się także na kontach w mediach społecznościowych Karola Nawrockiego oraz polityków Suwerennej Polski, co wcześniej zauważały inne redakcje.
Narzędzia kampanijne
Autorzy tekstu opisują wykorzystanie narzędzia Manychat, popularnego w marketingu internetowym systemu do automatycznych interakcji z użytkownikami Facebooka. Według rozmówców rozwiązania tego typu miały pomagać w bezpośrednim kontakcie z wyborcami w trakcie kampanii Nawrockiego. Eksperci cytowani w materiale zwracają uwagę, że jeśli takie wsparcie było świadczone nieodpłatnie przez obcokrajowców, mogło naruszać polski Kodeks wyborczy, który zakazuje przyjmowania niepieniężnych korzyści od cudzoziemców. Podkreślają, że sprawa wymagałaby szczegółowego wyjaśnienia przez organy ścigania.
Sieć powiązań wokół MEGA
Jak opisuje Frontstory.pl, MEGA to nie tylko symboliczne hasło, ale realna, międzynarodowa sieć polityczna. W jej działania zaangażowani są m.in. amerykańscy działacze skrajnej prawicy, tacy jak Brian S. Brown oraz politycy znani z prorosyjskich lub antyunijnych wystąpień. Dziennikarze wskazują, że konferencje MEGA odbywały się w wielu europejskich miastach. W Mołdawii wydarzenie to wzbudziło zainteresowanie tamtejszych służb, które mówiły o „nieprzejrzystym finansowaniu” i możliwych zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa.
Trzaskowski już ma kłopoty
Zarzuty o zagraniczną ingerencję w polskie wybory, które wysuwają dziennikarze portalu, są kolejnymi. W trakcie kampanii zarzuty takie padły pod adresem Rafała Trzaskowskiego. Wątpliwości dotyczyły źródeł finansowania reklam w mediach społecznościowych. Dodatkowo spoty wyborcze miały promować Trzaskowskiego a dyskredytować Sławomira Mentzena i Karola Nawrockiego. We wrześniu bieżącego roku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie internetowej kampanii reklamowej w serwisach Meta. NASK w raporcie wskazał na możliwe powiązania zagraniczne, i przekazał sprawę do ABW. Zwrócono uwagę na konta, które w krótkim czasie wydały na reklamy więcej, niż oficjalne komitety wyborcze. Analizy wykazały związki operacji z obywatelami i firmami z państw trzecich, choć nie przesądzono jednoznacznie o ingerencji z zagranicy. Wcześniej Wirtualna Polska informowała o powiązaniach finansowania z osobami związanymi z amerykańską Partią Demokratyczną i firmą Estratos Digital GmbH z Wiednia. Sprawa oburzyła wówczas polityków PiS. To oni złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Czytaj także: „Nie drzyj ryja”. Wielka awantura na sesji w małej gminie. Sprawa trafiła na policję
Źródła: Frontstory.pl, Gazeta.pl, Radio Zet









