Unijny komisarz ds. obronności odniósł się w poniedziałek do incydentu, jaki miał miejsce w ubiegłym tygodniu w jego kraju, wysuwając pomysł budowy „muru dronowego”, który miałby chronić Litwę i inne państwa pozostające w zasięgu rosyjskich bezzałogowców przed ewentualnymi naruszeniami przestrzeni powietrznej i atakami w potencjalnym konflikcie.
– Ten incydent pokazuje, że taki dron jest w stanie naruszyć litewską przestrzeń powietrzną. Pozostaje kwestią otwartą, czy Litwa jest gotowa bronić się przeciwko takim zagrożeniom i czy ma to tego niezbędny potencjał – powiedział w telewizji LRT.
Unijny komisarz apeluje ws. rosyjskich dronów. Chce opracować plan
Andrius Kubilius proponuje, aby kraje regionu wspólnie opracowały Plan Obrony Wschodniej Granicy, mający być planem fizycznej ochrony, polegającej przede wszystkim na zainstalowaniu szeregu barier fizycznych na ziemi, zastrzegając, że wspomniany „mur dronowy” będzie jego ważnym elementem.
Z podobnym pomysłem wyszła już w maju 2024 r. ówczesna minister spraw wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite, która ogłosiła nawet, że doszło do porozumienia między państwami. Bezzałogowe samoloty miały być wykorzystane do monitorowania granicy, a ponadto zapowiedziano rozmieszczenie antydronowych systemów chroniących przed przemytem i prowokacjami.
W marcu 2025 r. Litwa i Estonia poniosły jednak porażkę w negocjacjach z Unią Europejską, która nie zechciała sfinansować projektu.
Dron rosyjskiej produkcji naruszył przestrzeń powietrzną Litwy
Kubilius wskazuje, że póki co „niewiele świadczy” o tym, aby Litwa i inne kraje bałtyckie były odpowiednio przygotowane do odpowiedzi na ewentualne ataki dronowe Rosji.
– W tej chwili chodzi nie tyle o produkowanie i magazynowanie dronów, ile o naukę i szkolenie zespołów ludzi, którzy byliby w stanie bardzo szybko wyprodukować drony w dowolnym momencie i w liczbie wymaganej dla muru dronowego – ocenił.
Do zauważenia w przestrzeni powietrznej Litwy obcego obiektu latającego doszło w ubiegły czwartek. Wojsko twierdzi, że przebywał on na terytorium Litwy mniej więcej przez trzy minuty, po czym rozbił się w pobliżu zamkniętego przejścia granicznego z Białorusią w Szumsku.
Jak potwierdzono, obiekt ten był rosyjskim dornem Gerbera, który jednak najprawdopodobniej nie znalazł się na Litwie celowo, ale przez pomyłkę. Według wstępnych danych, samolot wykonano ze sklejki i pianki i najpewniej nie przenosił on żadnego ładunku.
W ramach procedur prewencyjnych, najwyżsi rangą przedstawiciele litewskich władz, przewodniczący Sejmu Saulius Skvernelis i premier Gintautas Paluckas, zostali ewakuowani do schronów. Prezydent Gitanas Nauseda przebywał z kolei z wizytą w Irlandii.