Jesień to czas robienia przetworów, a rolnikom nie opłaca się zbierać z pól tego co niemałym wysiłkiem zasiali lub wyhodowali, bo ceny w skupie nie pokrywają kosztów produkcji. Polacy jeżdżą po Polsce korzystając z okazji i dużo tańszych niż w sklepach warzyw oraz owoców.
Minister rolnictwa Stefan Krajewski zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o sprawdzenie, czy w Polsce przypadkiem nie dochodzi do zmowy cenowej.
Na stan polskiego rolnictwa składa się wiele przyczyn
Hipotez jest wiele. – Rynek jest całkowicie rozregulowany – tłumaczył w mediach Michał Kołodziejczak, były wiceminister rolnictwa i poseł KO. Zdaniem ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego trudna sytuacja na rynku warzyw i owoców to efekt nakładających się zjawisk: zmian klimatu, braku kontraktacji i nadprodukcji w niektórych sektorach. W dodatku sieci handlowe często wykorzystują swoją dominującą pozycję, by negocjować stawki z lokalnymi producentami na granicy opłacalności, a w przypadku braku porozumienia – sięgają po tańszy towar z importu.
Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej podrzucił konkretny trop: – W Niemczech padła duża przetwórnia warzyw. Ratując swój rynek, wrzucili do marketów swoich sieci w Polsce i w Europie duże ilości papryki, ziemniaków i innych warzyw. Stąd ta cena się zrobiła u nas niekorzystna.
UOKiK daje odpowiedź
Głos w sprawie zabrał też wywołany do odpowiedzi w sprawie ewentualnej zmowy cenowej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak się okazuje, Ministerstwo Rolnictwa w zawiadomieniu do Urzędu nie przedstawiło informacji, o jakie niedozwolone praktyki miałoby chodzić oraz jakichkolwiek dowodów na ich istnienie, a jedynie „zwrócono uwagę na duże rozpiętości cen towarów na niesprecyzowanych geograficznie i produktowo rynkach owoców i warzyw, a także na rynku mleka” – poinformował PAP.
„Będziemy doszczegóławiać te pytania, ja też nie jestem od tego, żeby wskazywać im konkretne miejsca, konkretne nazwy, bo skoro mają instytucję, to ono powinni sprawdzić, czy do tego nie dochodzi i w których miejscach” – powiedział Stefan Krajewski, minister rolnictwa.
Według UOKiK obecna sytuacja nie jest wynikiem praktyk ograniczających konkurencję, czyli zmowy cenowej, ale obiektywnych czynników gospodarczych niezwykle niekorzystnych dla polskich rolników: import warzyw i owoców, niewystarczające nakłady na lokalne przetwórstwo, magazynowanie i wsparcie sprzedaży produkcji rolnej (w tym eksport), niekorzystna struktura rynku z przewagą dużych sieci handlowych, rozdrobienie rolników oraz brak kontroli jakości.