Mamą osieroconego niedźwiedzia jest gigantyczny drapieżnik, ale niestety sztuczny. Do ośrodka dla dzikich zwierząt Ramona Wildlife Center w pobliżu San Diego młode zwierzę trafiło „z ulicy” – zostało odrzucone przez matkę.
Młody niedźwiadek spogląda na pomnik sztucznej samicy, gdy się czegoś przestraszy albo potrzebuje bliskości, którą wielka niedźwiedzica ma mu zapewnić – tłumaczą przedstawiciele San Diego Humane Society.
Opieka nad młodym drapieżnikiem w kostiumie
Kalifornijskie służby ds. przyrody próbowały połączyć ponownie matkę ze znalezionym przez turystów młodym, niestety bezskutecznie – samica nie pojawiła się przy potomku, co na wolności oznaczałoby śmierć głodową malucha.
Wychudzony zwierzak ważył zaledwie 1,3 k. Zaplanowano, że zostanie przewieziony do ośrodka dla dzikich zwierząt – podała agencja prasowa AFP.
Przyrodnicy nie mają wątpliwości, że niedźwiadek tęskni za matką. Dlatego członkowie organizacji przebierają się i zakładają specjalne maski, gdy zbliża się pora karmienia.
Zakładanie strojów, które imitują wygląd zwierząt ma dwa cele: po pierwsze zwierzak może poczuć się choć trochę jak wśród swoich i uspokoić. Po drugie, co jeszcze istotniejsze, nie będzie kojarzył ludzi z karmieniem i obiadem.
To daje nadzieję, że zwierzę może jeszcze wróci do natury, ale to nie jest pewne. Nawet dzikie zwierzęta kuszone zapachem jedzenia wkraczają na tereny, gdzie nie powinny się znaleźć dla własnego dobra. Właściwie za każdym razem, gdy pojawiają się za blisko ludzi, przypłacają to życiem.
- Słowacy wypowiedzieli wojnę niedźwiedziom. Teraz będą sprzedawać ich mięso
- Problem z niedźwiedziami w Polsce. Zwierzęta nie mają paszportu
Niedźwiedź rośnie jak na drożdżach
Odkąd młody niedźwiedź pojawił się w ośrodku, urósł już czterokrotnie, przekazali pracownicy organizacji zwierzęcej.
Niedawno drapieżnik nauczył się kopać w ziemi i zaczął samodzielnie szukać pożywienia, a to może wróżyć jego zdolność do przetrwania na wolności. Przyrodnicy jednak nadal pomagają młodemu w pozyskiwaniu jedzenia, wieszając je np. na drzewach. Pozytywnym zaskoczeniem było także znalezienie młodego śpiącego na drzewie – to naturalne zachowanie wśród niedźwiedzi przebywających na wolności.
Organizacja podała, że planuje wypuścić zwierzę na wolność w przyszłym roku – pod warunkiem, że młody nauczy się skutecznie znajdować pożywienie, szukać schronienia i będzie unikać ludzi.

Zakładanie masek i przebrań, które imitują wygląd zwierząt jest techniką mało powszechną, ale zyskującą na popularności. Niektórzy przyrodnicy starają się jak najbardziej upodobnić do zwierząt, aby młode nie miały pojęcia, że mają do czynienia z człowiekiem. Powszechne jest ubieranie rękawiczek i kombinezonów, aby zwierzę nie kojarzyło zapachu człowieka z jedzeniem.
Na razie jednak nikt nie udowodnił, że maskarada jest skuteczna. Wnioski opierają się na dotychczasowych obserwacjach. Amerykańska organizacja z powodzeniem w taki sposób wychowała już kilka kojotów, które zostały wypuszczone na wolność. Na wszelki wypadek fundacje gromadzą maski dla zwierząt.