22-letni Lee był członkiem załogi czołgu należącego do 1. Dywizji Pancernej. Od maja rzekomo próbował przesyłać informacje do rosyjskiego Ministerstwa Obrony w zamian za obietnicę uzyskania obywatelstwa Federacji Rosyjskiej.
Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości USA, w czerwcu Lee miał przekazać rosyjskim mocodawcom informacje techniczne dotyczące czołgu M1A2 Abrams. „USA nie są zadowolone z mojej próby ujawnienia ich słabości. W tej chwili zgłosiłbym się nawet na ochotnika do pomocy Federacji Rosyjskiej, gdybym w jakikolwiek sposób tam był” – napisał w internecie, jak podała agencja UPI.
W lipcu Lee spotkał się z osobą, którą uważał za oficera rosyjskiego wywiadu, i przekazał jej kartę pamięci SD zawierającą dane o czołgach, innym opancerzonym pojeździe bojowym oraz operacjach bojowych. Powtarzał, że informacje, które posiada, są wrażliwe i prawdopodobnie objęte tajemnicą. Wspominał również o pozyskaniu konkretnego elementu wyposażenia czołgu Abrams.
USA. Żołnierz przekazywał informacje Rosji. FBI ostrzega
Roman Rozhavsky z Wydziału Kontrwywiadu FBI ostrzegł, że dzięki współpracy agentów specjalnych Dowództwa Kontrwywiadu Armii i FBI, żołnierze łamiący przysięgę i stanowiący zagrożenie wewnętrzne zostaną zatrzymani i postawieni przed sądem. Wezwał również do zgłaszania służbom wszelkiej podejrzanej aktywności.
Generał brygady Sean F. Stinchon z Dowództwa Kontrwywiadu Armii uznał aresztowanie Lee za alarmujące przypomnienie o poważnym zagrożeniu, przed którym stoi armia USA.
Zastępca dyrektora naczelnego Biura Terenowego FBI w Waszyngtonie, Steven Jensen, stwierdził, że Lee rzekomo naruszył obowiązek ochrony USA, udostępniając rosyjskiemu rządowi informacje dotyczące obrony narodowej. „FBI niezłomnie realizuje swoje zobowiązanie do ochrony bezpieczeństwa narodowego USA i stawiania przed sądem tych, którzy próbują je podważyć” – podkreślił.