Fotopułapka uchwyciła w lipcu rzadki widok dorosłego jaguara wędrującego po południowej Arizonie.
Naukowcy z Centrum Badania i Ochrony Dzikich Kotów na Uniwersytecie w Arizonie nazwali go Jaguarem Numer Cztery. Duży kot przekroczył granicę Stanów Zjednoczonych i Meksyku przez korytarz ekologiczny San Rafael.
Do 4 lipca ten sam kot został zaobserwowany pięć razy przez kamery umieszczone na południe od miasta Tucson – mówi dyrektor Centrum Dzikich Kotów Susan Malusa.
Mur na granicy z USA zagrożeniem dla jaguarów
Obserwacja ucieszyła ekipę Centrum Dzikich Kotów, bo pokazała, że przejście korytarzem ekologicznym nie zostało jeszcze zablokowane przez południowy mur, który częściowo przecina rozległe łąki i lasy wykorzystywane przez oceloty, pumy, rysie rude, jak również właśnie jaguary.
Nie sprawia to jednak, że naukowcy przestali się niepokoić. Budowa ok. 43-kilometrowego fragmentu ogrodzenia ma rozpocząć się pod koniec sierpnia, ponieważ administracja Donalda Trumpa stara się ograniczyć przekroczenia granicy przez migrantów.
Dwie grupy aktywistów środowiskowych: Centrum Różnorodności Biologicznej i Conservation CATalyst złożyły 9 lipca pozew przeciwko sekretarz bezpieczeństwa narodowego Kristi L. Noem w związku z rozbudową. Pozew podważa uprawnienia Noem do rezygnacji z „podstawowej ochrony środowiskowej” w celu przyspieszenia budowy, zarzucając, że konstrukcja zniszczy „ostatni znaczący korytarz ekologiczny na granicy”.
– Z pewnością stanowi to zagrożenie egzystencjalne dla naturalnego powrotu jaguarów na północ od granicy – stwierdził Russ McSpadden, aktywista z Centrum Różnorodności Biologicznej.
Departament Bezpieczeństwa Narodowego nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Arizona. Jaguary niewidziane od lat
Istnieją dowody, że około sto lat temu jaguary występowały na terytorium sięgającym Wielkiego Kanionu – mówi Susan Malusa. Jednak polowania i niszczenie siedlisk poprzez na przykład budowanie miasteczek, domów czy murów granicznych przecinających środowisko naturalne sprawiły, że populacja i zasięg występowania jaguarów znacząco zmalały.
Gdy więc naukowcy zaobserwowali samca jaguara spacerującego po południowej Arizonie uznali, że jest to pozytywny sygnał wskazujący, że ekosystem jest w stanie wspierać wszystkich „od najmniejszych roślinożerców po największe drapieżniki szczytowe” – mówi Malusa.
W Dolinie San Rafael nie widziano populacji lęgowej jaguarów od ok. 60 lat – mówi Roberto Wolf, dyrektor generalny na Meksyk Projektu Jaguar Północny. Ostatnia samica jaguara widziana w Arizonie została zabita ok. 1965 roku – tłumaczy Wolf. Samice jaguarów potrzebują zazwyczaj więcej czasu na opuszczenie terytorium.
Rozbudowa muru na granicy nie wpłynie znacząco na jaguary żyjące po południowej stronie granicy – mówi Wolf. Jaguary żyjące na północy, w tym być może również Jaguar Numer Cztery, mogą jednak nie być w stanie wrócić do Meksyku i ostatecznie umrą jako ostatni przedstawiciele swojego gatunku w USA.
„Jaguar Obrońca” wrócił do Stanów Zjednoczonych
Obecność Jaguara Numer Cztery w południowej Arizonie sięga 2023 roku. Niektóre zdjęcia ukazują go już wiosną tamtego roku. Pojawił się kilka miesięcy po tym, jak na skutek porozumienia z administracją Joe Bidena, a także krytyki ze strony ekologów, mieszkańców i lokalnych władz rozmontowano mur graniczny z kontenerów transportowych, którego budowę zarządził były republikański gubernator Doug Ducey.
W maju 2024 studenci i członkowie plemienia Tohono O’odham nazwali jaguara „O:ṣhad Ñu:kudam”, co w języku O’odham oznacza „Jaguar Obrońca”.
Jaguar przeszedł na stronę meksykańską pod koniec 2023 roku lub na początku 2024 roku i najprawdopodobniej pozostawał tam przez dłuższy czas – mówi Wolf. Później wrócił. W tym roku Jaguara Numer Cztery zaobserwowano po raz pierwszy 24 czerwca – twierdzi Malusa.
Ostatni raz widziano go 4 lipca, ale ponieważ wolontariusze Centrum Dzikich Kotów muszą ręcznie zbierać nagrania z kamer umieszczonych często w trudno dostępnych miejscach, naukowcy dowiedzieli się o tym dopiero 2 sierpnia. Tego dnia wolontariusz Tim Cook napisał do Malusy: „Mamy go”.
Na zdjęciu uchwycono Jaguara Numer Cztery wpatrującego się wprost w kamerę. Kolejne zdjęcie pochodzi z 1 lipca i uchwyciło całego jaguara przechodzącego przez las.
Od czasu powrotu Jaguara Numer Cztery do Arizony nie odnotowano żadnych ataków na bydło ani spotkań z człowiekiem – twierdzi Wolf. To pokazuje, że środowisko ma nadal „wystarczająco dużo dzikiego terenu dla takiego zwierzęcia” – tłumaczy.
Powrót Jaguara Numer Cztery do Stanów Zjednoczonych może również oznaczać, że znalazł on tam odpowiednie środowisko do życia. Jeśli okoliczności nie spełniałyby kryteriów jaguara, wielki kot raczej nigdy by tam nie powrócił – uważa Wolf.
Naukowcy i ekolodzy mają nadzieję, że dojdzie do długotrwałego odbudowania populacji wielkiego kota, który należy do gatunków zagrożonych wyginięciem. Jeśli jednak rozbudowa muru się odbędzie, to według Wolfa będzie to „gwóźdź do trumny jaguara w Stanach Zjednoczonych”.
Tekst przetłumaczony z „The Washington Post”. Autorka: Angie Orellana Hernandez
Tłumaczenie: Krzysztof Ryncarz