W skrócie
-
Donald Trump rozkazał rozmieszczenie dwóch atomowych łodzi podwodnych w reakcji na prowokacyjne wypowiedzi Dmitrija Miedwiediewa.
-
Trump stawia ultimatum Rosji, żądając zawarcia rozejmu z Ukrainą w ciągu 10 dni, grożąc sankcjami i cłami.
-
Miedwiediew uznaje ultimatum Trumpa za krok w stronę wojny i ostrzega przed eskalacją.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Komunikat w serwisie Truth Social pojawił się w piątek, niedługo po wypowiedziach Dmitrija Miedwiediewa.
Trump wydał rozkaz rozmieszczenia atomowych łodzi podwodnych. Pokłosie słów Miedwiediewa
„Wydałem rozkaz rozmieszczenia dwóch atomowych okrętów podwodnych w odpowiednich regionach, na wypadek gdyby te nierozsądne i podburzające wypowiedzi miały poważniejsze konsekwencje” – przekazał prezydent Stanów Zjednoczonych.
Trump podkreślił, że jego decyzja ma związek „z wysoce prowokacyjnymi wypowiedziami byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, obecnie wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej”.
„Słowa mają ogromne znaczenie i często mogą prowadzić do niezamierzonych skutków. Mam nadzieję, że nie będzie to jeden z takich przypadków” – ocenił amerykański przywódca.
Informacja przekazana przez Trumpa szybko dotarła do rosyjskich mediów. Tamtejsza propagandowa agencja Tass podkreśliła, iż poprosiła Pentagon o wyjaśnienie, „gdzie wysłano okręty”, jednak jeszcze nie otrzymała odpowiedzi.
Trump stawia ultimatum. Miedwiediew mówił o „kroku w stronę wojny”
Kilka dni temu Donald Trump zmienił warunki ultimatum postawionego Rosji. Zapowiedział, że daje Moskwie 10 dni na osiągnięcie porozumienia z Ukrainą w sprawie zawieszenia broni. Jeśli do tego nie dojdzie, nałoży na Rosję cła, a na jej partnerów handlowych sankcje wtórne.
Zmiana decyzji Trumpa to efekt rozczarowania postawą Kremla, co niejednokrotnie republikanin podkreślał – również otwarcie krytykując zmasowane ataki Moskwy na ukraińskie miasta.
Na ruch prezydenta USA zareagował Dmitrij Miedwiediew. „Każde nowe ultimatum Trumpa jest groźbą i krokiem w stronę wojny. I to nie między Rosją a Ukrainą, ale (Rosją – red.) i jego własnym krajem” – napisał były przywódca Rosji.
Słowa Miedwiediewa spotkały się natomiast z ostrzeżeniem ze strony Donalda Trumpa. „Rosja i USA prawie nie prowadzą ze sobą interesów. Utrzymajmy to w tym stanie i powiedzmy Miedwidiewowi, nieudanemu byłemu prezydentowi Rosji, który myśli, że nadal jest prezydentem, żeby uważał na słowa. Wkracza na bardzo niebezpieczny teren!” – napisał.