Kalifornijski hotel w stylu art déco słynął m.in. z tego, że na jego terenie można było zaobserwować swobodnie przechadzające się pawie. Jednak jak donosi NBC News, dziesiątki okazałych ptaków zniknęły we wtorek z posesji. Zdaniem personelu obiektu nie ma mowy o przypadku, lecz celowym działaniu a nawet kradzieży.
Sprawę skomentował w rozmowie z portalem dyrektor generalny hotelu David Nielsen. Jak relacjonował, jeden z gości widział, jak dwóch mężczyzn złapali jednego z ptaków i zapakowali do klatki przewożonej w samochodzie dostawczym.
Ta informacja skłoniła załogę do przeliczenia ptaków. Na terenie hotelu pozostały już tylko cztery osobniki.
Kalifornia. Kradzież pawi z terenu hotelu. Dyrektor liczy na szczęśliwy finał sprawy
– Nie wiemy, dlaczego ktoś miałby zrobić coś takiego, ale personel jest absolutnie załamany – przekazał dyrektor. – Naprawdę wiele dla nas znaczyły – podkreślił.
Sprawa toczy się pod kątem przestępstwa przeciwko mieniu. Szeryf hrabstwa Sacramento przekazał, że w przypadku pawi cena samca może sięgać 2000 dolarów za sztukę, a pawic 1000 dolarów.
Pawie, które stanowiły dotychczas wizytówkę hotelu, doczekały się wielu sympatyków. Ci dzwonią teraz do obsługi obiektu, by przekazać wszelkie informacje pomocne w śledztwie. Czekając na finał sprawy, hotel zadbał o lepsze zabezpieczenia.