W skrócie
-
Donald Trump stawia warunki nałożenia sankcji na Rosję przez USA, uzależniając je od wspólnego działania wszystkich państw NATO i ich rezygnacji z zakupu rosyjskiej ropy.
-
Prezydent USA krytykuje zakupy surowców energetycznych z Rosji przez część państw Sojuszu, nazywając to osłabianiem pozycji negocjacyjnej wobec Moskwy.
-
Andrzej Duda ocenia podejście Trumpa jako dążenie do zakończenia wojny bez udziału militarnego i podkreśla jego niechęć do zaangażowania USA w konflikty zbrojne.
Prezydent USA określił zakupy rosyjskiej ropy przez niektóre państwa jako „szokujące”. „Znacznie osłabiają one pozycję negocjacyjną i siłę przetargową wobec Rosji” – napisał republikanin.
Trump oświadczył, że nałoży sankcje na reżim Władimira Putina, „kiedy wszystkie państwa NATO zgodzą się i zaczną robić to samo i kiedy wszystkie państwa NATO przestaną kupować ropę z Rosji”. Amerykański przywódca podkreślił, że czeka na deklaracje poszczególnych krajów, kiedy są w stanie to zrobić.
Wojna w Ukrainie. Trump stawia warunek. Chodzi o odejście od rosyjskich surowców
Donald Trump zwrócił uwagę na rolę Chin, które „mają silną kontrolę, a nawet wpływ na Rosję”. Zdaniem republikanina nałożenie wysokich ceł na Państwo Środka przez państwa NATO „złamie ten uścisk” i doprowadzi „śmiercionośną, ale i śmieszną wojnę do końca”.
Prezydent USA powtórzył, że winnym rozpoczęcia wojny na wschodzie Europy jest jego poprzednik Joe Biden oraz ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. „Nigdy by się nie zaczęła, gdybym był prezydentem” – zapewnił.
„Jestem tu tylko po to, by pomóc ją powstrzymać i uratować tysiące rosyjskich i ukraińskich istnień” – przekonywał Trump, określając najnowsze statystyki dotyczące zgonów na wojnie w Ukrainie jako „szaleństwo”, z którym trzeba skończyć.
„Jeśli NATO zrobi, jak mówię, wojna szybko się skończy. (…) Jeśli nie, to po prostu marnujecie mój czas, a także czas, energię i pieniądze Stanów Zjednoczonych” – tymi słowami zakończył swój list Trump.
Andrzej Duda dostał pytanie o Donalda Trumpa. „Ciągle szuka sposobu”
Zachowanie Donalda Trump i jego podejście do wojny na wschodzie Europy ocenił były prezydent Andrzej Duda.
– Moje zdanie jest takie, że prezydent Trump jest bardzo, bardzo uwrażliwiony na kwestię uczestnictwa Stanów Zjednoczonych w konfliktach militarnych w jakimkolwiek stopniu – dodał.