W środę Donald Trump zdecydował się na bezprecedensowy ruch nałożenia ceł na państwa całego świata. Nowe taryfy dotyczą m.in. Unii Europejskiej (20 proc.) czy Chin (34 proc.). Republikanin wskazywał, że mamy do czynienia z „dniem wyzwolenia” USA.
Już po tej decyzji z prezydentem USA miał rozmawiać jego bliski współpracownik Elon Musk. Miliarder apelował o wycofanie się z nałożonych ceł.
Media: Musk rozmawiał z Trumpem o cłach. „Misja” okazała się porażką
Na bezpośrednią rozmowę Trumpa i Muska wskazywali dwaj rozmówcy „Washington Post”, którzy prosili o zachowanie anonimowości. Próba nakłonienia republikanina do zmiany zdania okazała się porażką.
Już w poniedziałek Trump zagroził nałożeniem kolejnych ceł odwetowych na Chiny w wysokości 50 proc. To odpowiedź na deklarację z Pekinu o wprowadzeniu w życie 10 kwietnia ceł wzajemnych na USA.
Wcześniej Musk zabierał głos w mediach społecznościowych, otwarcie krytykując Petera Navarro, jednego z głównych doradców Donalda Trumpa oraz zwolennika nakładania ceł.
„Doktorat z ekonomii na Harvardzie to raczej wada niż zaleta” – pisał założyciel SpaceX pod adresem Navarro, podając w wątpliwość jego kompetencje. Musk opublikował również nagranie, na którym zmarły ekonomista Milton Friedman przedstawia korzyści międzynarodowej wymiany handlowej.
Musk na ścieżce kolizyjnej z Trumpem. Chodzi o amerykańskie cła
„Washington Post” pisze o wielkiej próbie dla przyjaźni Trumpa z Muskiem. Miliarder, który zarządza Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE), wcześniej przeznaczył 290 mln dolarów na kampanię wyborczą republikanina i otwarcie go wspierał.
W ostatni weekend podczas łączenia online z włoskim prawicowym politykiem Matteo Salvinim Musk wyraził nadzieję na poprawę relacji handlowych USA z UE. – Mam nadzieję, że zostanie uzgodnione, że zarówno Europa, jak i Stany Zjednoczone powinny, moim zdaniem, przejść idealnie do stanu zerowych stawek celnych – zaznaczył.
Źródło: „Washington Post”