Według Politico wstępna wersja Narodowej Strategii Obrony („National Defense Strategy”) w ubiegłym tygodniu trafiła na biurko szefa ministerstwa obrony Pete’a Hegsetha. Dokument ma zostać ukończony w ciągu czterech tygodni.
Portal nie ma wątpliwości, że jeśli dokument zostanie zatwierdzony w obecnej formie, będzie stanowić „wielką zmianę” w porównaniu z pierwszą kadencją Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta USA (2017-2021). W dokumencie z 2018 roku Rosję i Chiny wymieniono jako „najgroźniejszych rywali Stanów Zjednoczonych”.
W ocenie Politico tegoroczna strategia „najprawdopodobniej rozgniewa przeciwników Chin w obu partiach (w USA – red.)”.
„To będzie istotne przetasowanie dla USA i ich sojuszników na kilku kontynentach” – podkreśliło jedno ze źródeł portalu. Dodało, że „kwestionowane są dawne zobowiązania Stanów Zjednoczonych”.
Zmiany w polityce USA. „Ograniczenie zobowiązań”
Politico oceniło, że niezależnie od tego, że prace nad nową Narodową Strategią Obrony jeszcze się nie zakończyły, zawarte w niej wytyczne są już realizowane. Jako przykład portal podał wysłanie tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej do Los Angeles (po protestach przeciwko akcjom wymierzonym w nielegalnych imigrantów) i do Waszyngtonu (jak ogłosił Trump, do walki z przestępczością), a także wysłanie wojsk USA w region Karaibów w celu powstrzymania napływu narkotyków do USA.
Za sporządzenie strategii odpowiada wiceszef Pentagonu Elbridge Colby. Autor książki „Strategia wypierania” odegrał znaczącą rolę w przygotowaniu dokumentu obronnego z 2018 roku. W Waszyngtonie ma opinię izolacjonisty, blisko mu do wiceprezydenta J.D. Vance’a i jego postulatów ograniczenia międzynarodowych zobowiązań USA.
Wojska USA w Europie. Obawy przywódców
Prócz Narodowej Strategii Bezpieczeństwa zespół Colby’ego opracowuje też osobny dokument, Global Posture Review, z rekomendacjami dotyczącymi rozmieszczenia amerykańskich wojsk na świecie. Wiele krajów obawia się, że dokument ten będzie przewidywać ograniczenie amerykańskich kontyngentów w Europie oraz na Bliskim Wschodzie.
Według Politico europejscy sojusznicy USA w NATO spodziewają się, że z Europy w ciągu najbliższych kilku lat wycofane zostanie nawet 80 tys. amerykańskich żołnierzy. Zarazem przypomniało, że Trump, goszcząc w środę w Białym Domu prezydenta RP Karola Nawrockiego, zapowiedział, że nie dojdzie do wycofania wojsk amerykańskich z Polski.