-
Berta Soler Fernandez z Kuby została tegoroczną laureatką Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy, wyróżniając się swoim zaangażowaniem w walkę o prawa człowieka.
-
Minister Radosław Sikorski podczas gali w Miami podkreślił historyczne znaczenie Solidarności i Lecha Wałęsy w przemianach demokratycznych.
-
Podczas wydarzenia Marco Rubio otrzymał prezent od polskiego odpowiednika.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Radosław Sikorski przebywa z wizytą w Miami, gdzie we wtorek odbyła się uroczysta gala wręczenia Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy. W tym roku jej laureatką została Berta Soler Fernandez – kubańska dysydentka i liderka opozycyjnej grupy Damy w Bieli.
USA. Radosław Sikorski wręczył Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy
Wygłaszając swoje przemówienie, minister Sikorski przypomniał krótko historię Lecha Wałęsy i historyczne wydarzenia, które miały miejsce 45 lat temu w gdańskiej stoczni.
– 45 lat temu robotnicy stoczni im. Lenina w Gdańsku zrobili coś wyjątkowego. Rozpoczęli strajk nie tylko, aby zażądać podwyżki płac, ale też domagali się reprezentacji. Powiedzieli partii komunistycznej, mimo waszej ideologii, nie reprezentujecie nas. To, czego potrzebujemy w komunistycznej Polsce, to wolne, niezależne związki zawodowe. W wyniku tego strajku w stoczni Lenina i całej Polsce, udało się to uzyskać – wspomniał.
Sikorski podkreślił przy tym, że przywódca tegoż strajku był właśnie Lech Wałęsa – postać „historyczna, znana na całym świecie, symbol pomyślnej walki o wolność, która nie zakłada użycia przemocy”. – Walki o wolność, demokrację i wyzwolenie od komunistycznej represji, którą narzucił Polsce Związek Sowiecki. Polsce i innym krajom bloku wschodniego pod koniec II wojny światowej – dodał minister.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył również, że nazwa „Solidarność” to w Polsce słowo „święte”. – To masowy ruch pokojowy, założony w 1980 r., który przetrwał opresje i doprowadził do demokratycznej transformacji w naszym kraju – nadmienił, wskazując, że wydarzenia w Polsce były przyczynkiem do upadku muru berlińskiego i ostatecznie żelaznej kurtyny.
Berta Soler Fernandez wyróżniona. Sikorski: Składamy jej hołd
Ogłaszając nazwisko tegorocznej laureatki, Sikorski podkreślił, że ustanowiona w 2014 r. Nagroda im. Lecha Wałęsy to wyróżnienie wyjątkowe, przyznawane za osiągnięcia w zakresie demokracji i praw obywatelskich.
– Dziś mam zaszczyt wręczyć tę nagrodę osobie, której nadzwyczajna odwaga i poświęcenie jest symbolem walki o godność Kuby – przekazał.
Szef MSZ wskazał jednocześnie na wiele podobieństw, które łączą Soler Fernandez i Lecha Wałęsę – oboje nie mogli odebrać przyznawanych im nagród (Wałęsa nie odebrał osobiście Nobla – red.), bojąc się, że nie wrócą już bezpiecznie do ojczyzny. Oboje czerpali także siłę z wiary i są to ludzie „nadzwyczajni a jednocześnie zwyczajni”, którzy wzięli na siebie wyjątkowy ciężar i udźwignęli go.
– Berta dołączyła do protestów w 2003 r. przeciwko aresztowaniu 70 opozycjonistów. Mąż Berty był jednym z nich – mówił z uznaniem Sikorski, dodając, że Soler Fernandez pozostała w ojczyźnie i kontynuuje protesty mimo licznych represji.
– Nagradzając Bertę, składamy jej hołd, wszystkim Damom w Bieli i wszystkim obywatelom i obywatelkom Kuby, którzy chcą zadecydować o przyszłości swojego kraju – oświadczył.
Spotkanie Sikorski-Rubio. Sekretarz stanu USA otrzymał wyjątkowy prezent
Tuż przed uroczystą galą Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio i wręczył mu podpisany przez Lecha Wałęsę słynny plakat z pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce. – To fantastyczne. Dziękuję! – zachwycał się Rubio.
Jak wytłumaczył Sikorski, na plakacie przedstawiony został Gary Cooper, który w ręku, zamiast rewolweru, trzyma kartę do głosowania. – Wspaniale – powiedział amerykański sekretarz stanu. W rozmowie polityków uczestniczył także chargé d’affaires ambasady w Waszyngtonie Bogdan Klich.
Rubio zabrał także głos podczas gali, chwaląc polski rząd jako „niesamowitego partnera w kwestii wolności i swobody”.
– Są inne kraje, wyzwolone z jarzma tyranii, one mogą być pomocne od czasu do czasu. Lecz nie ma na świecie innego (kraju), który byłby bardziej pomocny, nieugięty, bardziej wspierający nas niż rząd w Polsce – powiedział.