Jak ogłosił na konferencji prasowej Duffy, NASA – która dotąd badała możliwość konstrukcji reaktora na Księżycu – teraz otrzymała polecenie rozpoczęcia prac.
– Jesteśmy w wyścigu na Księżyc, w wyścigu z Chinami. I aby mieć bazę na Księżycu, potrzebujemy energii – powiedział. Jak wyjaśnił, choć w niektórych miejscach będzie możliwe pobieranie energii ze Słońca, to budowa reaktora również będzie potrzebna.
Jak donosi ABC News, Duffy wydał dwie dyrektywy, w którym polecił przyspieszenie prac, by zdążyć zbudować reaktor przed Rosją i Chinami.
Stany Zjednoczone chcą uprzedzić konkurencję
„Od marca 2024 roku Chiny i Rosja co najmniej trzykrotnie ogłaszały wspólne działania mające na celu umieszczenie reaktora na Księżycu do połowy lat 30. XXI wieku” – napisał minister w cytowanym przez ABC dokumencie.
„Pierwszy kraj, który to zrobi, mógłby potencjalnie ogłosić strefę zamkniętą, co znacznie utrudniłoby Stanom Zjednoczonym ustanowienie planowanej obecności w ramach misji Artemis, jeśli nie zrobią tego wcześniej – dodał.
Reaktory, które miałyby znaleźć się na Księżycu, to tzw. SMR, czyli małe reaktory modułowe. Według planów, na które powołuje się portal Politico, reaktor o mocy 100 kilowatów miałby stanąć na powierzchni Księżyca do 2030 r. Stałą obecność ludzi na Księżycu ma ustanowić seria misji Artemis.