„Sekretarz obrony przyjął Boeinga 747 od Kataru zgodnie ze wszystkimi federalnymi przepisami i regulacjami” – przekazał rzecznik Pentagonu Sean Parnell w specjalnym oświadczeniu.
„Departament Obrony będzie pracował nad zapewnieniem odpowiednich środków bezpieczeństwa i wymogów dla samolotu używanego do transportu prezydenta Stanów Zjednoczonych” – powiedział Parnell, kierując pytania do Sił Powietrznych USA.
Rzecznik Pentagonu nie poinformował, czy administracja USA zapłaciła za samolot.
Sekretarz sił powietrznych Troy Meink i szef sztabu sił powietrznych David Allvin przekazali CNN, że Hegseth polecił siłom powietrznym opracowanie planu modyfikacji samolotu.
– Jesteśmy do tego przygotowani – dodał Meink.
USA. Media: Nikt nie spodziewał się darowizny
Po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa Siły Powietrzne otrzymały informację od Boeinga, że firma nie będzie w stanie przez najbliższe dwa lata dostarczyć nowych samolotów, które miałyby zastąpić wysłużone prezydenckie samoloty.
Portal CNN informuje, że administracja Trumpa chciała jednak mieć samolot tymczasowy jak najszybciej. Prezydent zlecił swojemu wysłannikowi na Bliski Wschód Steve’owi Witkoffowi znalezienie samolotów, które możnaby przejąć.
Po nawiązaniu przez Siły Powietrzne współpracy z firmą, Boeing dostarczył amerykańskim urzędnikom listę swoich klientów z całego świata, którzy dysponują odpowiednimi samolotami.
Amerykański urzędnik przekazał, że Pentagon rozpoczął rozmowy z Katarem po tym, jak dowiedział się, że Biały Dom poparł ten pomysł, a Witkoff pomógł we wstępnych rozmowach. Siły Powietrzne miały być jednak początkowo przekonane, że jakakolwiek transakcja z Katarczykami będzie wiązała się ze sprzedażą samolotu, a nie darowizną.
USA. Donald Trump o ofercie przejęcia samolotu. „To wspaniały gest”
Agencja AFP przypomina, że Konstytucja Stanów Zjednoczonych zabrania urzędnikom państwowym przyjmowania prezentów „od jakiegokolwiek króla, księcia lub obcego państwa”. Ma to na celu m.in. zabezpieczenie przed korupcją. Donald Trump odrzucił jednak jakiekolwiek wątpliwości dotyczące kwestii etycznych.
– To wspaniały gest – mówił dziennikarzom w Białym Domu w ubiegłym tygodniu.
– Nigdy nie odrzuciłbym takiej oferty. To znaczy, mógłbym być głupią osobą, powiedzieć 'nie, nie chcemy darmowego, bardzo drogiego samolotu'” – dodał.
- Izrael przygotowuje atak na Iran? Niepokojące doniesienia wywiadu USA
- Ponad dwie godziny z Putinem. „Trump jest sfrustrowany”