-
Donald Trump doprowadził do możliwego spotkania Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim, mającego na celu zakończenie wojny.
-
Wiceprezydent USA J.D. Vance podkreśla przełomową rolę Trumpa w przełamywaniu impasu dyplomatycznego, jednak udział Zełenskiego w rozmowach na Alasce pozostaje niepewny.
-
Amerykańskie i ukraińskie władze zwracają uwagę na złożoność negocjacji, zwłaszcza kwestii ewentualnych zmian terytorialnych i przyszłości wsparcia dla Ukrainy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Muszę przekazać prezydentowi Trumpowi ogromne uznanie, ponieważ to przełom w amerykańskiej dyplomacji. Jeśli cofniesz się w czasie, ta wojna trwa już ponad trzy lata (…) i nie nastąpił żaden znaczący przełom – stwierdził Vance w wywiadzie dla telewizji Fox Business.
Negocjacje z Rosją. „Trumpowi udało się to zmienić”
– My przez sześć miesięcy (…) intensywnie pracowaliśmy nad przełamaniem impasu. Jednym z najważniejszych impasów było to, że Władimir Putin powiedział, że nigdy nie spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Prezydentowi Trumpowi udało się to zmienić – dodał wiceprezydent USA.
Polityk poinformował, że ustalany jest harmonogram, „by trzej przywódcy mogli usiąść i omówić zakończenie tego konfliktu„.
Jak dodał, celem negocjacji jest znalezienie rozwiązania, z którego żadna ze stron nie będzie zadowolona, ale które będzie dla nich akceptowalne. Wiceprezydent, który jako senator sprzeciwiał się wsparciu Ukrainy, oznajmił też, że Ameryka skończyła z pomocą Ukrainie finansowaną przez podatników, „ale jeśli Europejczycy zechcą się zaangażować i faktycznie kupić broń od amerykańskich producentów, to nie mamy nic przeciwko”.
Rozmowa została opublikowana w niedzielę, lecz był nagrana przed ogłoszeniem spotkania Trumpa z Putinem, które ma się odbyć 15 sierpnia na Alasce. Póki co nie wiadomo jednak, czy w rozmowach weźmie udział prezydent Ukrainy.
Zełenski pojawi się na Alasce? „To możliwe”
Do kwestii ewentualnego udziału Zełenskiego w szczycie na Alasce odniósł się w wywiadzie dla CNN ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker, który stwierdził, że przyjazd Zełenskiego jest możliwy, ale ostatecznie decyzję w tej sprawie podejmie Donald Trump, jeśli uzna, że przyczyni się to do rozwiązania konfliktu.
Dyplomata odniósł się również do słów Trumpa, który stwierdził że dojdzie do „wymiany terytoriów” między Rosją i Ukrainą. Na deklarację prezydenta USA zareagował Zełenski, który poinformował, że nie zgodzi się na oddanie ziemi, której Rosja nie zdobyła.
– Widzieliśmy to już w przeszłości w innych kontekstach, gdzie aby wypracować linię, na którą obie strony mogą się zgodzić, wymienia się elementy strategiczne, które przynoszą korzyści każdej ze stron, aby zapewnić sobie skuteczną obronę swojego terytorium – stwierdził Matthew Whitaker.
Dodał jednak, że przyjmuje komentarz Zełenskiego, „że nie zostaną oddane żadne duże fragmenty, czy też, sekcje, o które Rosjanie nie walczyli, ani nie zdobyli na polu bitwy”.
Ukraina odda terytorium? „Jesteśmy gotowi do dyskusji”
Kwestie tę skomentowała również ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa, która jednak nie określiła jednoznacznie, czy Zełenski pojawi się na Alasce.
– Mogę powiedzieć, że czasami dyplomacja wymaga różnych formatów, różnych spotkań – powiedziała w wywiadzie dla telewizji CBS, dodając, że jeśli będzie to potrzebne, Zełenski poleci na szczyt.
Przedstawicielka władz w Kijowie wyraziła przekonanie, że biorąc pod uwagę ostatnie działania Trumpa, w tym sankcje na Indie, amerykański prezydent przystąpi do rozmów z pozycji siły i to pozwoli na osiągnięcie zawieszenia broni. Pytana o sprawy zmian terytorialnych, Markarowa wskazała na konstytucję Ukrainy, która mówi o składzie terytorium kraju.
– Ale wszyscy rozumiemy realia na miejscu i jesteśmy gotowi do dyskusji, jak zakończyć tę wojnę. Dlatego zawieszenie broni, jako krok naprzód, zawsze było tak ważne, aby powstrzymać zabijanie – coś, co prezydent Trump położył na stole już w lutym. Zatrzymajmy więc zabijanie i przejdźmy do dyplomacji – powiedziała.
- Wspólne stanowisko europejskich liderów ws. Ukrainy. Wśród nich Donald Tusk
- Trump zabiega o Nobla. Media: Może być powtórka z Monachium w 1938 roku