USA. Zapadła decyzja ws. łosia, który nie opuszczał szlaku

Z powodu obecności ssaka zamknięto leśny szlak Goodman Mountain w lesie Horseshoe Lake Wild Forest. Według lokalnego departamentu ochrony środowiska łoś przebywał niemal cały czas przy turystycznej trasie lub w jej pobliżu.

Uśpili łosia, który leżał przy szlaku

Zwierzę mierzyło ok. 1,8 m wysokości w kłębie i zostało po raz pierwszy zauważone przy stosunkowo popularnym szlaku w maju. Próbowano przegonić zwierzę, ale bezskutecznie.

W czwartek lokalne służby poinformowały, że byk łosia został uśpiony z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu samiec był według przyrodników w dobrym stanie, nie zagrażał w żaden sposób bezpieczeństwu turystów.

Biolodzy, którzy obserwowali zwierzę, a także stanowy weterynarz, którzy w środę odwiedzili szlak w pobliżu Tupper Lake w stanie Nowy Jork, stwierdzili, że łoś „jest skrajnie wychudzony i wykazuje inne objawy zaawansowanej choroby”. Nie podano na razie, o jaką chorobę chodzi.

Stwierdzono, że eutanazja będzie najbardziej humanitarnym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę stan zwierzęcia i niewielkie szanse na przeżycie – przekazał stanowy departament ochrony środowiska.

„Chociaż nigdy nie podejmujemy takich działań lekkomyślnie, humanitarna eutanazja jest czasami najodpowiedniejszym rozwiązaniem. Ponadto informacje zebrane od tego zwierzęcia pomogą DEC lepiej zarządzać populacjom w Nowym Jorku” – powiedziała Jacqueline Lendrum z NYS Department of Environmental Conservation.

Naukowcy oszacowali, że łoś miał około 4 lat. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma pomóc w ustaleniu przyczyny dziwnego zachowania.

Populacja łosi w regionie została przetrzebiona w XIX w. Od około 1980 r. stopniowo rosła ich liczba. Wiele osobników przywędrowało z innych stanów północnych i Kanady. W regionie Adirondack może żyć obecnie ok. 700 łosi. Tendencja liczebności jest jednak spadkowa.