-
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zaproponował ustawę praworządnościową, mającą na celu wprowadzenie zmian w sądownictwie.
-
Prezydent Karol Nawrocki wyraził sceptycyzm wobec tej propozycji, wskazując na brak chęci współpracy ze strony ministra.
-
Projekt przewiduje m.in. unieważnienie powołań tzw. neosędziów oraz wprowadzenie podziału sędziów na trzy grupy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prezydent Karol Nawrocki na piątkowym briefingu prasowym odniósł się do niedawnej wypowiedzi Waldemara Żurka, który ogłosił finalizację projektu tzw. ustawy praworządnościowej. – Propozycje pana ministra Żurka (…) oczywiście będą analizowane w Kancelarii Prezydenta – mówił Nawrocki.
– Natomiast ostatnie postępowania pana ministra Żurka nie pokazały, że chciałby być partnerem do dyskusji z prezydentem Polski – stwierdził, dodając, że „to, co zrobił ostatnio minister Żurek, nie napawa optymizmem”.
Chodzi o projekt tzw. ustawy praworządnościowej, który w czwartek został zaprezentowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Żurek ogłosił, że rozwiązanie „kończy chaos i przywraca obywatelom prawo do niezależnego sądu”.
Waldemar Żurek chce zmian. Jest projekt tzw. ustawy praworządnościowej
Celem nowych przepisów jest przede wszystkim uregulowanie statusu sędziów powołanych po 2018 r. przy udziale obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Uchwały dotyczące tych powołań mają zostać uznane za nieważne.
Wspomniani sędziowie mieliby natomiast zostać podzieleni na trzy grupy, wskazane w poprzednich projektach. Do zielonej grupy zostaliby przypisani młodzi sędziowie. Do żółtej należeliby z kolei sędziowie awansowani przez tzw. neoKRS, którzy mieliby zostać cofnięci na poprzednie stanowiska, ale przez dwa lata pozostając na delegacji.
Największe zmiany czekałyby grupę czerwoną. Składałaby się ona z osób powołanych spoza zawodu sędziego, które „stracą status sędziów” i będą mogły wrócić do poprzednich profesji lub zostać referendarzami.
– Chcemy tą ustawą pokazać kompromis, bo nam zależy, żeby ona została podpisana, a nie wyrzucona do kosza przez pana prezydenta – powiedział Żurek.
– Jeśli nie dojdzie do zmiany ustawy, to będziemy musieli przeprowadzić wybory sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa tak, by nie narazić się na zarzuty europejskich trybunałów. Wybory dokonane przez sędziów zostaną zatwierdzone przez Sejm. Będzie to jednak tylko formalność – dodał.
„Ostentacyjny akt bezprawia”. Prezydent ocenił działania Żurka
Prezydent Nawrocki, zapytany o opinię w sprawie propozycji Żurka, powiedział, że najpierw musi się z nią dokładnie zapoznać. Mimo to wskazał, że w jego opinii minister sprawiedliwości „brutalnie łamie prawo i konstytucję„.
W zeszłym tygodniu w Dzienniku Ustaw ogłoszono rozporządzenie ministra sprawiedliwości nowelizujące Regulamin urzędowania sądów powszechnych. Nowelizacja odnosi się m.in. do kwestii funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw sędziom.
Dodany do regulaminu zapis mówi o tym, że „przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie trzech sędziów SLPS przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu”.
Prezydent oceniał wówczas tę zmianę rozporządzenia jako „ostentacyjny akt bezprawia„, mający „umożliwić ręczne sterowanie doborem sędziów pod polityczne potrzeby i oczekiwania rządzących”.