Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy Mieszka R. Jak podkreślił jego obrońca adwokat Marcin Zaborowski, będą to „warunki w zakładzie psychiatrycznym”.
Areszt dla Mieszka R. Chodzi o tragedię na Uniwersytecie Warszawskim
Jak dodał obrońca Mieszka R., „jest to tymczasowe aresztowanie w szczególnym warunkach izolacyjnych w zakładzie psychiatrycznym, który jest przy areszcie tymczasowym”. Przekazał jednocześnie, że „ma to być areszt w Radomiu„.
Obrońca odpowiedział również na pytanie, jak Mieszko R zareagował na decyzję sądu.
– Podejrzany nie jest w najlepszym stanie, więc ta reakcja była adekwatna do tego stanu – stwierdził obrońca.
Spór prokuratury z obrońcą. Mieszko R. „złożył obszerne oświadczenie”
Prokuratura i obrońca nadal spierają się jednak o to, czy Mieszko R. przyznał się do winy.
W piątek prok. Kowalczyk potwierdził, że podejrzany przyznał się do winy. – Na posiedzeniu złożył również wyjaśnienia. Odpowiadał na pytania sądu oraz moje – wyjaśnił.
– Odmówił odpowiedzi na pytanie czy się przyznaje, niemniej złożył obszerne oświadczenie, gdzie pojawiły się stwierdzenia wskazujące na to, że on wie, że dokonał tego zabójstwa i stwierdza, że to zabójstwo miało miejsce. A teraz już wprost powiedział o tym, w jaki sposób dokonał tego zabójstwa i jakie motywy nim kierowały – wyjaśnił z kolei prokurator.
Przekazał, że podejrzany powiedział dlaczego to zrobił. – Wyjaśnił, że miał takie przekonanie, że na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary. A on jest drapieżnikiem i jak zabije to stanie się drapieżnikiem – stwierdził.
Zaznaczył jednocześnie, że z wyjaśnień, które złożył podejrzany nie wynika, żeby planował tę zbrodnię, że na taki pomysł wpadł tuż przed zabójstwem. Przyznał też, że pracownica UW była przypadkową ofiarą.
Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim. „Wypowiedzą się biegli psychiatrzy”
O tym, czy w chwili zabójstwa Mieszko R. był poczytalny wypowiedzą się biegli psychiatrzy. Prok. Kowalczyk pytany, czy podejrzany wyraził skruchę odpowiedział, że „padło takie stwierdzenie, że czasami czuje wyrzuty, czasami nie”.
Obrońca Mieszka R. adwokat Marcin Zaborowski również potwierdził, że podejrzany złożył w piątek wyjaśnienia, odpowiadał częściowo na pytania. – Natomiast z punktu widzenia istoty sprawy niewiele to tłumaczy – dodał.
Podkreślił, że podejrzany na żadnym etapie nie przyznawał i nie przyznał się dzisiaj do winy. – Wszelkie oświadczenia urzędu prokuratorskiego w tej sprawie mijały się z prawdą, a kwestia winy jest jedną z kluczowych kwestii, także mających istotne znaczenie z punktu widzenia poczytalności. Kwestia winy nie została potwierdzona przez podejrzanego – zaznaczył.
22-letni student wydziału prawa UW zaatakował w środę siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W czwartek jego stan się polepszył i życiu mężczyzny obecnie nic nie zagraża.