Waldemar Żurek został w czwartek zaprzysiężony na ministra sprawiedliwości.- Czeka nas droga bardzo trudna i pracowita. Bardzo wiele instytucji w Polsce zostało zniszczonych, instytucji, które dają obywatelom wolność, to jest dla mnie bardzo ważne, żeby te instytucje przywrócić – podsumował.
Nominację dla Żurka, który dotychczas był sędzią, otwarcie skrytykował Zbigniew Ziobro. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Żurek „naruszał postanowienia konstytucji”.
„Łamiąc zasadę niezależności i niezawisłości sądów, prowadził agresywną działalność polityczną, brał udział w politycznych manifestacjach, podważał legalność innych sędziów i nawoływał do siłowego przejęcia Krajowej Rady Sądownictwa” – napisał Ziobro.
Waldemar Żurek ministrem sprawiedliwości. Ziobro pisze o „rekordziście”
Ponadto polityk napisał, że nowy minister „jest rekordzistą pod względem liczby zarzutów dyscyplinarnych – aż 64!„. Zdaniem Ziobry Żurek miał „w wielu przypadkach podpisywać się pod orzeczeniami sądowymi, choć ustalono, że w tych dniach nie brał udziału w posiedzeniach”. Polityk PiS dodał, że wszystkie sprawy dyscyplinarne „zostały odebrane rzecznikom dyscyplinarnym po rozbiciu łomami sędziowskich biurek i szaf w siedzibie KRS, a następnie – umorzone”.
Ponadto były minister pisał o relacjach Żurka z córką oraz „przegranej sprawie majątkowej z byłą żoną”. Zarzucił również nowemu ministrowi „publiczne podżeganie do przestępstw”.
„Ministrem Sprawiedliwości został sędzia, który uważa, że prokuratura może polecić natychmiastowe zatrzymanie sędziów Sądu Najwyższego, bo 'nie są sędziami i nie mają immunitetu'” – napisał.
„Ministrem Sprawiedliwości został człowiek o mentalności Kalego – dla którego sprawiedliwość istnieje tylko wtedy, gdy on na niej zyskuje…” – podsumował Ziobro.
Waldemar Żurek ministrem sprawiedliwości. „Atakują go zera moralne”
Europoseł KO Krzysztof Brejza skomentował w mediach społecznościowych, że „ministra Żurka atakują zera moralne”.
„Te same zera szykanowały Żurka (propaństwowca), wypychając go z KRS. A w administracji KRS zera zainstalowały Szmydta. Jak się okazało agenta KGB wspierającego PiS w niszczeniu polskich sądów” – napisał.
„Niewinni nie mają się czego obawiać, ale to niewinni. U was takich mało” – dodał z kolei Tomasz Trela z Lewicy.
Na wpis zareagował również prokurator Ewa Wrzosek.
„Ministrem sprawiedliwości, został Sędzia, który nie dał z siebie zrobić podnóżka, gdy inni gięli się w pokłonach. Który nie nadstawiał drugiego policzka i nie mówił, że deszcz pada, gdy tacy jak pan pluli uczciwym ludziom w twarz. Który miał i ma kręgosłup. A poza tym wystarczy się stawić na wezwanie, zamiast wypisywać epistoły na X” – napisała.
- Kiedy lista nowych wiceministrów? Rzecznik rządu wskazał termin
- Przegrupowanie Tuska i koniec powyborczej smuty