Choć waloryzacja rent i emerytur zostanie przeprowadzona dopiero w marcu przyszłego roku, ustalenia w tej sprawie trwają już teraz. W środę, gdy uwaga opinii publicznej koncentrowała się wokół rekonstrukcji rządu, Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt rozporządzenia określającego wysokość waloryzacji świadczeń w 2026 roku.
– Uprzejmie informuję, że Stały Komitet Rady Ministrów, po rozpatrzeniu sprawy w trybie obiegowym, przyjął w dniu 22 lipca 2025 r. projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 roku – poinformował Sekretarz Stałego Komitetu Rady Ministrów Mariusz Skowroński, cytowany przez serwis Gazeta.pl.
Jaka waloryzacja w 2026 r?
Projekt przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zakłada on, że waloryzacja wyniesie tyle, co inflacja oraz wskaźnik 20 proc. realnego wzrostu płac za 2025 rok. W efekcie będziemy mieli do czynienia z waloryzacją na najniższym możliwym poziomie – 4,9 proc. To oznacza, że minimalna emerytura wzrośnie z dotychczasowych 1878,91 zł do 1970,98 zł brutto, czyli o ponad 80 zł. Taka będzie również wysokość 13. emerytury i wyjściowa kwota tzw. „czternastki”.
Jak wynika z oceny skutków regulacji, podwyższenie świadczeń, a także 13. i 14. emerytura będzie kosztować przyszłoroczny budżet 22 mld zł.
– Ostateczne decyzje w sprawie wskaźnika waloryzacji zapadną do 15 września – powiedziała w środę w Radiu Zet ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Tymczasem nowy prezydent Karol Nawrocki zapowiedział złożenie projektu ustawy, która wprowadzałaby gwarantowany minimalny wzrost emerytur o 150 zł, a wskaźnik waloryzacji miałby być zawsze wyższy od wskaźnika inflacji.
Nowy mechanizm byłby korzystny zwłaszcza dla najuboższych emerytów, czyli osób, które otrzymują minimalna emeryturę. Jeśli propozycja Nawrockiego weszłaby w życie, wówczas najniższe świadczenie wzrosłoby do 2028,91 zł brutto.