Według biegłych badających tragiczny wypadek na drodze S2 w miejscowości Konotopie (woj. mazowieckie) bus Mercedes Sprinter, który uderzył w stojący na poboczu samochód ciężarowy, nie miał „żadnych niesprawności (…) mogących mieć wpływ na zaistnienie i przebieg zdarzenia”. Nie stwierdzono również, by kierowca busa jechał z nadmierną prędkością.
„Jednocześnie wskazano, że bezpośrednią przyczyną zaistniałego wypadku drogowego było poruszanie się kierującego mercedesem po torze kolidującym z unieruchomionym zespołem pojazdów i niepodjęcie skutecznych manewrów mających na celu ominięcie unieruchomionego zespołu pojazdów” – przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Prok. Skiba poinformował również, że prokuratura czeka „na uzyskanie dokumentacji medycznej z leczenia szpitalnego dwóch pokrzywdzonych osób”, a także na wyniki badań krwi kierowcy mercedesa oraz wyniki sekcji zwłok osób, które zginęły.
Tragiczny wypadek na S2. Bus uderzył w samochód ciężarowy
Do tragicznego wypadku doszło 15 maja na drodze S2 w miejscowości Konotopa pod Warszawą. Bus, którym kierował 53-letni Litwin Aleksander S., uderzył w stojący na pasie awaryjnym samochód ciężarowy. W wyniku zderzenia zginęło pięć osób podróżujących busem, a trzy kolejne zostały ranny, w tym dwie ciężko.
Śledztwo ujawniło, że samochód ciężarowy był prawidłowo oznakowany światłami awaryjnymi i trójkątem ostrzegawczym. Okazało się też, że kierowca busa od 2022 miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sprawca został tymczasowo aresztowany. Nie przyznaje się do winy. Jak stwierdził, był przekonany, że „upłynął już termin obowiązywania zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych”.