– Doszło do zderzenia samochodów bmw i toyoty. Bmw po zderzeniu uderzył w pieszych. Poszkodowanych zostało sześć osób – pięcioro pieszych oraz kierowca bmw – tak 9 czerwca 2024 roku relacjonował wypadek w Warszawie podkom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
We wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała komunikat, informując o postawieniu zarzutów kierowcom obu pojazdów osobowych.
Jeden z nich to obywatel Białorusi Gennady A. Kierując swoją toyotą, nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób.
Mężczyzna wykonał manewr skrętu w lewo z ulicy Puławskiej w ulicę Malczewskiego. Nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony ulicą Puławską bmw – wynika z komunikatu prokuratury. W tym czasie był trzeźwy.
Warszawa. Wypadek na Puławskiej. Prokuratorskie zarzuty dla Polaka i Białorusina
Ostatecznie oskarżony Białorusin zderzył się z kierowcą osobowego bmw.
„Bmw dwukrotnie obróciło się wokół własnej osi, przejeżdżając następnie w miejscu, gdzie sześcioro pieszych oczekiwało przed przejściem dla pieszych na zielony sygnał, a pięcioro pieszych w tym trójka dzieci, poruszali się chodnikiem, co spowodowało zagrożenie życia i zdrowia wyżej wymienionych pokrzywdzonych oraz pasażerki pojazdu marki BMW” – czytamy.
Jak wskazano, zachowanie obywatela Białorusi było „bezpośrednią przyczyną wypadku”.
Samochód marki BMW prowadził obywatel Polski Michał C. W jego przypadku śledczy wykryli, że kierował pod wpływem kokainy i metabolitów. Również tutaj postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym.
C. znacząco przekroczył dopuszczalną prędkość, prowadząc w terenie zabudowanym z prędkością nawet 114 km/h (limit wynosi 50 km/h – red.).
„(Michał C.) doprowadził do błędnej oceny sytuacji w rejonie skrzyżowania ul. Puławskiej i ul. Malczewskiego przez kierującego pojazdem marki Toyota Prius, który nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi marki BMW podczas wykonywania manewru skrętu w lewo z ulicy Puławskiej w ulicę Malczewskiego i na skutek czego zderzył się z pojazdem marki Toyota” – podano w komunikacie.
Dramatyczny wypadek w Warszawie. Śledczy postawili zarzuty dwóm osobom
Gennady A. początkowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Gdy śledczy zmienili postanowienie o przedstawieniu zarzutów, odmówił składania zeznań i nie przyznał się do winy.
Michał C. odmówił składania zeznań i nie przyznał się do winy. Grozi mu kara od trzech do 16 lat więzienia plus dodatkowo, za kierowanie pod wpływem narkotyków – do trzech lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz świadczenie pieniężne.
Z kolei obywatel Białorusi może spędzić w zakładzie karnym od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
- Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. usłyszał zarzut
- Tragiczny wypadek na S2. Sąd wydał decyzję w sprawie Litwina