-
Wąż Eskulapa często mylnie uważany jest za dusiciela, choć należy do innej rodziny węży.
-
Zdolność przyduszenia ofiary nie czyni z niego dusiciela, ponieważ ta cecha występuje u wielu gatunków.
-
Prawdziwi dusiciele w Europie są bardzo nieliczni i w Polsce nie występują.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
-
Wąż Eskulapa przydusza ofiary, ale nie jest dusicielem
-
Do dusicieli należą boa, anakondy czy strzelce
Zoologia i nauka o gadach, zwana herpetologią to bowiem nie „Otello”. Tutaj nie wystarczy zabijać ofiary uściskami ciała, aby należeć do dusicieli. Tak robi bowiem bardzo wiele węży, także zupełnie z dusicielami niezwiązanych. Węże są gadami, które wtórnie utraciły kończyny, zatem muszą sobie inaczej radzić z chwytaniem zdobyczy. Uderzają w ofiary zębami i u niektórych gatunków sączy się z nich jad. Te węże jednak, które nie są jadowite, sploty ciała albo ścisk mięśni często wspomaga unieruchomienie zdobyczy.
I tak robi waż Eskulapa. Zdarza się, że dusi on splotami ciała schwytane ofiary, którymi są najczęściej drobne ssaki jak gryzonie albo nietoperze, ale także jaszczurki, małe ptaki i ich pisklęta czy nawet inne węże. Wąż Eskulapa wbija zęby w ofiarę, przydusza ją i połyka.
Wąż Eskulapa przydusza ofiary, ale nie jest dusicielem
Czy jest dusicielem? Absolutnie nie, bowiem dusiciele to zupełnie inna grupa węży, które w Polsce w ogóle nie występują. Niewiele jest ich w ogóle w Europie, bowiem na całym kontynencie znajdziemy zaledwie dwa gatunki dusicieli – to strzelec stepowy, który występuje na Bałkanach i stopniowo poszerza swój zasięg (w 2014 roku po kilkudziesięciu latach znaleziono go ponownie w Rumunii), a także strzelec piaskowy, zwany też boa piaskowym. Ten gatunek jest wężem azjatyckim i w Europie występuje na jej skrajnie wschodnich fragmentach Rosji i Kazachstanu oraz Kaukazu.
Związane ze środowiskiem stepów, pustyń i półpustyń strzelce to jedyne europejskie dusiciele i warto o tym pamiętać, bowiem wiele osób mylnie zalicza niekiedy do nich nie tylko węża Eskulapa, ale nawet gniewosze (sic!). To już kompletne nieporozumienie, bowiem wszystkie polskie węże poza żmiją zygzakowatą to gatunki należące do ogromnej, największej wśród tych gadów rodziny połozowatych, zwanej niekiedy wężami właściwymi. Te gady zasadniczo są niejadowite, aczkolwiek wiele gatunków rodziny wytwarza jednak toksyny tak jak jadowite węże należące do żmijowatych czy zdradnicowatych.
Ewolucja połozowatych przebiegała inaczej niż dusicieli i te dwie rodziny niewiele mają z sobą wspólnego. Mylenie ich to błąd, a wiele źródeł w internecie podaje podobne bzdury. Za dusiciela uważa także węża Eskulapa znana z konfabulacji i fałszu AI.

Do dusicieli należą boa, anakondy czy strzelce
Tymczasem dusiciele to rodzina, do której zalicza się najczęściej spore węże takie jak boa, anakondy, wspomniane strzelce i niegdyś pytony, aczkolwiek wielu herpetologów uważa, że pytony należy jednak wyodrębnić do osobnej rodziny. Na pewno nie znajdziemy tu węża Eskulapa, gniewosza czy zaskrońca.
W wielu państwach świata to wielkie dusiciele są największymi z węży, bo też anakondy w Ameryce, pytony w Azji i Australii oraz Afryce czy niekiedy także boa na kontynencie amerykańskim to zwierzęta sporych rozmiarów. W Polsce największym gatunkiem jest wąż Eskulapa, który może dorastać do 2 metra długości, a najdłuższy znany osobnik z Austrii mierzył 2,25 m. To czyni go zarazem jednym z największych węży europejskich.
Jedynymi państwami europejskimi z dusicielami na swoim terytorium są kraje bałkańskie, Rosja i państwa kaukaskie. Nie Polska.