O sytuacji poinformowała w weekend łódzka straż miejska. Jedna z mieszkanek bloku przy ul. Urzędniczej w Łodzi znalazła w swojej kuchni węża. To prawdopodobnie pyton królewski, który mógł uciec z hodowli.
Łódź. Wąż schował się w kuchennej szafce
Gad schował się w szafce. Konieczna była pomoc specjalistów. Zwierzę zabezpieczyli pracownicy Animal Patrolu Straży Miejskiej w Łodzi. Właściciel jest proszony o kontakt z funkcjonariuszami.
Jak to możliwe, że pyton królewski dostał się do mieszkania w Łodzi? Scenariuszy jest kilka. Jedni mówią, że mógł przedostać się np. kanalizacją i prześlizgnąć się do innego mieszkania rurami. To jednak mało prawdopodobne.
Jednak Jakub Grabowski, ekspert zajmujący się gadami w rozmowie z TVN24 wyjaśnia, że wąż mógł raczej wejść przez uchylone drzwi czy okno. Możliwe też, że skorzystał z wentylacji.
„Sami jesteśmy w szoku, że mieliśmy węża (…) narobił bałaganu w łazience, ale jak spaliśmy to nic nie było słuchać” – relacjonuje w mediach społecznościowych kobieta, która znalazła w swojej kuchni pytona.
Python regius jest popularnym gatunkiem hodowlanym ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary i łatwość w utrzymaniu. Charakteryzuje się ciekawym ubarwieniem. Nie jest jadowity.