Atak na aplikację węgierskiej opozycji
Węgierski prorządowy portal Index.hu twierdzi, że firma z Ukrainy mogła pracować nad rozwojem aplikacji mobilnej TISZY (opozycyjnej Partii Szacunku i Wolności). Ponadto – według doniesień redakcji – wyciec z niej miały „dane osobowe prawie dwudziestu tysięcy użytkowników”. TISZA zdementowała te doniesienia, zapewniając, że aplikację konstruowali jedynie węgierscy specjaliści i nie doszło do wycieku. „Po opracowaniu, ale przed uruchomieniem aplikacji, przeprowadzono testy we współpracy z kilkoma firmami z UE, aby zapewnić jej stabilne działanie. Aplikacja nie zawierała wówczas żadnych danych osobowych. (…) Ukraińska firma PettersonApps nie brała udziału w pracach nad aplikacją” – przekazała partia portalowi telex.hu.
Orban i Szijjarto rzucają oskarżeniami
„Ukraińcy rzeczywiście są bardzo zainteresowani wywieraniem wpływu na wynik wyborów parlamentarnych na Węgrzech” – stwierdził minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto na Facebooku. W podobny sposób zareagował premier Węgier Victor Orban, który ocenił, że „TISZA została wyprodukowana w Ukrainie”. Odpowiedział mu lider partii Peter Magyar. „Daremnym jest oczekiwać, że ktoś, kogo programy piszą rosyjscy szpiedzy, kto zasiada w otwarcie prorosyjskiej frakcji w Parlamencie Europejskim, kogo głównym zwolennikiem jest prezydent Rosji i kogo kampanię organizują Rosjanie, będzie bronił interesów Węgier” – napisał Peter Magyar.
TISZA odpowiada na medialne doniesienia
Z kolei w odpowiedzi do portalu Index.hu partia napisała, że „nie trzeba śledztwa, żeby wszyscy wiedzieli, że za Indeksem stoi (węgierski biznesmen – red.) Lorinc Meszaros (czyli Viktor Orban)„. Przypomnijmy, że węgierski portal Index.hu był niezależnym serwisem do czasu „reorganizacji” przeprowadzonej w 2020 roku przez dział zarządzany przez spółkę Indamedia będącą pod kontrolą rządu Orbána. Tamtejszy zespół redakcyjny uznał zmiany kadrowe za zamach na niezależność dziennikarzy.
Jaki jest cel aplikacji?
Celem aplikacji, jak tłumaczy TISZA, jest aktywizowanie społeczności na rzecz budowania demokracji, a także przeprowadzanie sondaży. „W pierwszym głosowaniu Głosu Narodu ponad milion osób powiedziało, jakich Węgier pragnie. Teraz nadchodzi kontynuacja. Pytania w Głosie Narodu 2 dotyczą przyszłości – tego, jak zbudować humanitarny, sprawiedliwy i solidarny kraj. (…) Bo aby rzeczywiście zmienić reżim, wszyscy musimy powiedzieć, czego chcemy” – napisała partia.
Więcej informacji z Węgier znajduje się w artykule: „Orban stwierdził, że 'Ukraina nie jest suwerenna’. Riposta Kijowa uderzyła w czuły punkt Węgier”.
Źródła:Peter Szijjarto (Facebook), Victor Orban (Facebook), Peter Magyar (Facebook), OKO Press, Telex.hu